Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna

 19. Welcome Home

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 07/05/01, 3:09 pm    Temat postu: 19. Welcome Home

Tytuł USA: Welcome Home
Tytuł PL: Witaj w domu

Premiera USA: 15/04/2005

Opis:

Cruz co raz gorzej się czuje, jej stan pogarsza się i przez co jest bardzo nerwowa i niemiła dla Santiago, z którym pracuje nad sprawą kobiety, która spłonęła żywcem, co ma powiązanie z pewną latynoską religią. Jakby tego było mało Cruz zaczyna widzieć na jawie swoją zmarłą siostrę, Lettie. Martwi się i nie wie co robić, więc zwraca się o pomoc do człowieka powiązanego z tajemniczymi obrzędami i mimo, że nie bardzo wierzy w takie 'zabobony' pozwala mu sobie pomóc i odnajduje wewnętrzy spokój.
Tymczasem Yokas nadal szpieguje Bosco, nie mogąc uwierzyć, że sam zaliczył test ze strzelania. Podejrzewa, że Bos zamienił się tarczami z wynikami z ich kolegą z Akademii, a dziś wyśmienitym snajperem. Ten jednak stawnoczo temu zaprzecza, dodając na odchodnym, że Faith bardzo się zmieniła. Zaraz po ich rozmowie Bosco ma pretensje do Faith, że go szpiegowała - nie może uwierzyć, że przyjaciółka i dawna partnerka, dla której był gotowy poświęcić życie, mu nie ufa. Yokas zamiast jednak załagodzić sytuację, mówi, że jeśli Bosco sam nie zgłosi się do szefa, to ona to zrobi i rzeczywiście dotrzymuje słowa - idzie do Swersky'ego.
Z kolei Davis i Finney nadal chcą 'zrzucić mundur' i pracować dla Cruz.
Ty ma jednak ważniejsze sprawy na głowie, gdyż codziennie odwiedza Monroe w szpitalu. Sasha nie rozumie jego postępowania i pyta dlaczego to robi. Davis w odpowiedzi mówi, że ją kocha i nie może o niej zapomnieć. Para godzi się.
Natomiast Carlos poznaje rodziców Holly. Nie jest mu łatwo się z nimi dogadać, gdyż są tak samo zwariowani jak jego dziewczyna. Ostatecznie Levine decyduje się wyjechać wcześniej niż planowała i przeprasza Carlos'a za takie, a nie inne zachowanie jej matki i ojca. Holly boi się także, że Carlos od niej ucieknie, że z nią nie wytrzyma... Nieto jednak rozwiewa jej obawy, gdyż bardzo ją kocha i chce z nią być.

Gościnnie wystąpili:
Joseph Badalucco Jr. jako Det. Jelly Grimaldi
Magda Barrece jako Spalone ciało kobiety
Reg E. Cathey jako Jaime Castro
Gerrit Graham jako Charles Benjamin
Yvonne Jung jako Sanitariuszka Holly Levine
Joe Lisi jako Porucznik Swersky
Logan McCall jako Strażak#1
Martha Millan jako Lettie Cruz
Alyxx Morgen jako Pielęgniarka Morgen
Manny Perez jako Manny Santiago
Valerie Perrine jako Merlene
John Riha jako Strażak#2
David Valcin jako Larry
Susan Kelechi Watson jako Emma St. Claire


Och, chyba nie muszę mówić, że uwielbiam ten odcinek. Smile Very HappyVery Happy

Cruz i Manny są razem świetni. Podobało mi się to jak Cruz ciągle się na niego darła, np.

{to Santiago}
Cruz: Ask me again, okay, I'm gonna pour this in your lap!

{Santiago is tapping on the window}
Cruz: That noise, Manny, is so not working for me.


Było jakoś tak zabawnie przez to. Wink I jeszcze te żarty Cruz:

Santiago: There's a patron saint for everything.
Cruz: What about, uh, Santa Claus, huh? Is he the patron saint of toys? lol

Cruz: Don't tell me you're one of those guys that has to light a candle every time something goes wrong.
Santiago: Not every time.
Cruz: Yeah, well that's how my sister was - look how she ended up.

Santiago: Santeria's an interesting religion.
Cruz: Religion? More like hocus-pocus.
Wink

Choć najbardziej podobała mi się ich rozmowa o śmierci...

Cruz: She looks so empty.
Santiago: What?
Cruz: Dead people. They always look like they're missing something.
Santiago: They are. Their soul.
Cruz: Do you ever think of dying?
Santiago: No.
Cruz: Are you afraid?
Santiago: All I know for sure is I don't want to. I'll fight to stay alive. But if I needed some kind of operation or something, I'd take the risk.
Cruz: Well, what if the treatment was gonna make you sicker than you already were and then even then there was no guarantee that it was gonna really work?
Santiago: There's no guarantee you're going to live through a shift on the job. But you keep coming back.


Strasznie wzruszająca i smutna, bo mam przed oczami wizję chorej Cruz, a to jest okropne. Szkoda, że ona nie chce się leczyć, ale właściwie to ją rozumiem. W końcu jej choroba jest bardzo zaawansowana i niewiele można zrobić. Poza tym ona tak naprawdę nie ma dla kogo walczyć. Bo kto by przy niej był? Nikt. A samemu stawić czoło chemii itp. to raczej mało prawdopodobne, bo moim zdaniem powinno się mieć choć jedną osobę, która będzie oparciem i będzie trzymać za rękę w trudnych chwilach. A Cruz nie miała takiej osoby. Co najwyżej Santiago... Ale to nie to samo, bo przecież z nim nie była... Dobrze jednak, że Cruz szuka chociaż pomocy duchowej, by pogodzić się z tą sytuacją - bardzo podobał mi się jej taniec pod koniec odcinka i ta rozmowa: Smile

Cruz: Being a cop you realize pretty early on that lighting a candle isn't gonna make a junkie not rob and kill an old man or a little girl not be raped by her father.
Jamie: Lighting a candle is only supposed to ask the spirit for someone like you to come along and help.
Cruz: Spirits didn't make me become a cop. I grew up in a neighborhood where I was constantly seeing women being victims and I didn't want to be like that. I didn't want to be a victim.
Jamie: Do you think any of these victims ever lit a candle, ever prayed for someone like you to come and save them? Everyone has to have something to believe in.
Cruz: I believe in me.
Jamie: Well, you don't have to be alone, Sergeant.


Poza tym podobało mi się to, co powiedział Davis w szpitalu do Bosco (choć jak zwykle rozczarowało mnie polskie tłumaczenie):

Davis: You know, I've been trying to catch up with you. Just, uh...
Bosco: Listen, that woman went for her gun, all right? They struggled... she pushed Monroe in the line of fire. That's it, all right? There's nothing I could do.
Davis: No. I was just gonna say you don't have to avoid me. You know, I know what kind of cop you are. You say it wasn't your fault, I believe you. I trust you.


Widać, że jest jego prawdziwym przyjacielem. Wink

Jeśli zaś chodzi o Davis'a i Monroe, to nie dziwię się Sashy, że tak zareagowała na jego odwiedziny.

Davis: I'm sorry. I'm sorry for the way that I treated you and, uh all the terrible things that I said to you. I just...
Monroe: Why?
Davis: Why what?
Monroe: Why now?
Davis: I...
Monroe: Because you come and visit me everyday and you bring me a plant? Because I'm the same person that you didn't want to have anything to do with last week. And I just want to know what the difference is. Because I was pregnant with your child and now you feel sorry for me?
Davis: No.
Monroe: Why? Because I got shot?
Davis: No.
Monroe: Then why, Ty? What's the difference now?


W końcu miała rację mówiąc, że Davis nie chciał mieć z nią nic wspólnego jeszcze parę dni temu, a ja nie wiem czy potrafiłabym być z taką osobą, która nagle sobie o mnie przypomina, bo stało się coś złego. Bo jak być razem to tylko na dobre i na złe, a Davis odwrócił się od niej kiedy go najbardziej potrzebowała, a tak nie zachowuje się osoba, która kocha. Takie moje zdanie... ;-/

Co do Carlos'a i Holly to oni wymiatali w tym odcinku, np.:

Levine: They live in a rural area.
Carlos: How rural?
Levine: Very.
Carlos: Oh, tell me they have indoor plumbing.
Levine: Where's your sense of adventure?
Carlos: They don't have indoor plumbing?
Laughing

Albo to:

{Chuck wants to take Carlos hunting}
Carlos: I'd love to go. It sounds like fun.
Levine: It's not fun for the deer.
Chuck: We'll throw 'em a little party before we shoot 'em.
Levine: {to Carlos} How about celibacy? Does that sound like fun?
Mr. Green

Chociaż ta matka Levine... Masakra. ;/ Jak ona mogła coś takiego powiedzieć? W ogóle te jej rasisowskie teksty, grrr...

{about Carlos being a paramedic}
Marlene: You know, it's a noble profession.
Levine: When I do it I'm underachieving, but when he does it it's noble?
Marlene: Honey, he's a minority.
Levine: He's Hawaiian.
Marlene: How many Hawaiians did you have in your graduating class? That's a minority.


Nie cierpię takich ludzi!!! Dobrze, że Holly wyjechała stamtąd i dobrze, że Carlos z nią został i jest, bo świetnie do siebie pasują. Smile Podobała mi się ta ich ostatni rozmowa w samochodzie:

Carlos: I didn't grow up in a family. I thought it was interesting.
Levine: Interesting?
Carlos: I've only seen that kind of dysfunction in the movies.
Levine: I told them that I had this perfect life in New York. That I had a nice apartment, and a great job and an amazing boyfriend and somehow I walk away from the whole situation feeling like it's not true.
Carlos: You said I was amazing?
Levine: My mother...
Carlos: What?
Levine: She asked me how bad the situation was in New York that I would actually consider you amazing.
Carlos: Well, I gotta say, that's... that's a good question.
Levine: I wouldn't blame you if you wanted to run away from me now.
Carlos: Are you kidding? You taught me something today that no one ever has.
Levine: I did?
Carlos: You made me appreciate being an orphan.
Wink

Jeśli zaś chodzi o Yokas... To nie powiem chyba nic odkrywczego, jak napiszę, że okropnie się zmieniła i że złota odznaka jej naprawdę uderzyła do głowy!!! Już sam fakt, że widzi to nie tylko Bosco, ale ten Larry (Bosco's right, you sure as hell aren't the same Faith Yokas you used to be.), świadczy o tym, że taka jest prawda. ;-/ Bo jak ona mogła szpiegować Bosco?? Nie wystarczy mu jego słowo?? Nie wystarczy jej słowo jej najlepszego przyjaciela, wieloletniego partnera, człowieka, który był gotów poświęcić za nią życie??? Co to za przyjaciółka??? Och, nie cierpię jej!!! Evil or Very Mad I jeszcze ta ostatnia scena jak przyszła do Swersky'ego... Okropne babsko z niej i tyle, dobrze, że Bosco wygarnął jej, co o niej myśli!!! Ktoś powinien ją porządnie w ten łeb uderzyć i wbić jej coś niecoś do głowy, bo zachowuje się po prostu strasznie chamsko!!!!!

btw. rozwala mnie to, że Finney i Davis tak starają się przypodobać i podlizać Cruz:

Finney: Do you need us to come with you?
Santiago: Hey guys, uh, why don't you wipe some more of that brown stuff off your nose?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inez
Porucznik



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: OchlaCity

PostWysłany: 07/05/08, 9:24 am    Temat postu:

Bardzo mi sie podobał ten odcinek a to za sprawa Cruz ktora wreszcie wyzwolila sie z leku przed choroba. Bardzo jej pomogł Jamie. Fajnie tanczyla na koncu odcinka. Widac ze carlos bardzo kocha Holly skoro zaakceptowal jej zwariowanych rodzicow, na szczescie mieszkaja daleko wiec nie beda sie widywali tak czesto. A co do Yokas to mysle ze zrobila wielkie swinstwo Bosco. W pierwszym odcinku pierwszej serii widac ze praca policjanta jest dla niego wszystkim, a ona nie dosc ze mu nie uwierzyla to jeszcze na niego doniosla. Tak nie robi najlepsza przyjaciolka. A za to Davis pokazal ze nim jest dla Bosca. Fajnie ze przynajmniej on mu wierzy. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 07/05/08, 6:04 pm    Temat postu:

Inez napisał:
A co do Yokas to mysle ze zrobila wielkie swinstwo Bosco. W pierwszym odcinku pierwszej serii widac ze praca policjanta jest dla niego wszystkim, a ona nie dosc ze mu nie uwierzyla to jeszcze na niego doniosla. Tak nie robi najlepsza przyjaciolka. A za to Davis pokazal ze nim jest dla Bosca. Fajnie ze przynajmniej on mu wierzy. Smile


Też tak myślę. Yokas okropnie się zachowała. Evil or Very Mad A Davis po prostu super, mimo, że on najbardziej ucierpiał w tym całym zamieszaniu związanym ze wzrokiem Bosco - w końcu jego dziewczyna, a więc także on, stracił dziecko. A mimo to nie odwrócił się od Bosco, jak przystało na przyjaciela. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin