12. "True Love"

Boscorelli · Wysłany: 06/01/21, 9:48 pm Temat postu: 12. "True Love"

Tytuł USA: True Love
Tytuł PL: Prawdziwa Miłość
Tytuł DE: Schlagabtausch
Tytuł FR: Des Bleus au Coeur

Premiera USA: 22/01/2001
Premiera PL: TVN - 28/04/2001/TVN7 - 08/09/2003
Premiera DE: 24/11/2003
Premiera FR: 22/02/2002

Muzyka:
The Crystal Method - "Now Is The Time”
G Gershwin - "Someone To Watch Over Me"

Scenariusz: JOHN WELLS
Reżyseria: LESLI LINKA GLATTER

Bosco i Faith gonią przestępcę na dachach budynków. Bosco nie mogąc go dogonić strzela mu w nogę. Ranny przestępca zostaje przez nich szybko ujęty. Wkrótce okazuje się jednak, że cierpi na astmę i musi zostać odwieziony do Szpitala Miłosierdzia. W tej samej chwili Jimmy kłóci się z najlepszym przyjacielem Joem Lombardo i dochodzi nawet do bójki między nimi. Joe obwinia Jimmy'ego o to, że uprawiał seks z jego żoną w toalecie na przyjęciu zaręczynowym Jimmy'ego i Brooke. Brooke dowiadując się o wszystkim nie chce więcej widzieć Jimmy'ego. Jednak on przeprasza swojego przyjaciela i całą Brygadę oraz postanawia się zmienić. Tymczasem Bosco będąc w Szpitalu dowiaduje się, że jego matka leży na oddziale bo została pobita przez swojego kochanka. Bosco wbrew prośbom matki postanawia się zemścić i jedzie z Faith do zakładu, gdzie pracuje kochanek. Długi pościg kończy się ucieczką kochanka. Bosco jest strasznie zdenerwowany i nie daje za wygraną. Pod wieczór czeka na niego przed zakładem i widząc go bije go do nieprzytomności. Matka Bosco jest wściekła po tym co się stało. Bosco ostatecznie godzi się z matką, ale przysięga, że nikt ją już więcej nie dotknie. Sully poznaje bliżej swoją sąsiadkę z Ukrainy Tatianę. Wybiera się z nią w nocy do klubu. Później oboje wracają do domu i razem spędzają noc.

Gościnnie wystąpili:
PATTI D'ARBANVILLE jako Angela Rose Boscorelli
EVA LaRUE jako Oficer Brooke Carney
NICK SANDOW jako Strażak Joe Lombardo
SAVANNAH HASKE jako Tatiana
ANSON MOUNT jako Doktor Montville
SAUNDRA McCLAIN jako Siostra Mary Proctor
VICTOR COLICCHIO jako Howell
TASHA LAWRENCE jako Detektyw Fordham Kyser
BILL WALSH jako Strażak Bill Walsh
DEREK KELLY jako Strażak D.K.
CRAIG BRAUN jako Steve Skaggett
JOHN RAFAEL PERALTA jako Mac
RICHARD E. COUNCIL jako Barman
DEQUAN HENDERSON jako Stace

Kurt · Wysłany: 06/08/07, 12:58 pm Temat postu:

Doherty'emu należała się ta bomba w twarz za to co zrobił, choć za coś takiego jak zdrada narzeczonej i przyjaciela to i tak za mało. Niech się cieszy, że reszta strażaków powstrzymała Lombardo, by facet był gotowy rozszarpać "pięknego Jimmy'ego" na strzępy.

Sully powoli zaczyna odżywać - choćby to, że nagle sięgnął po starą gitarę i zaczął grać - coś takiego nie dzieje się przypadkiem. I całkiem dobrze sobie z nią radził. Ale nie ma się co dziwić - w końcu Skipp Sudduth jest muzykiem i gra w zespole Minus Ted ([link widoczny dla zalogowanych]). I naprawdę super było go zobaczyć takiego radosnego, uśmiechniętego - zupełnie nie ten sam Sully. Smile

A rozmowa "Brygady" w barze, gdy wszyscy dowiedzieli się o randce Sullivana - cały zastęp doradców! Smile

Kim: What sounds romantic?
Davis: Sully’s neighbor’s got the hots for him.
Kim: Ooh.
Davis: Tatiana. Trying to figure out the right thing for them to do on their first date.
Kim: Have sex.
Davis: Okay.
Sully: On the first date?
Kim: Yeah, get it out of the way up front. You know, otherwise you’re thinking about it, she’s thinking about it. That way if it’s lousy you don’t have to waste any more time on a second date.
Bobby: "Tatiana." Sounds exotic.
Davis: She’s Ukrainian.
{Kim makes a purring noise}
Bobby: Really? Hey Sully, not for nothing, but I knew this girl, Russian girl, she was a stripper. Nice, bro. They keep it real.
Sully: All right! Will everybody just shut-up please?!
{Doc and Carlos walk in}
Carlos: What about Russian girls?
Sully: Nothing,
Bobby: Sully got a hot Commie chick after him.
Carlos: She have any friends?
Doc: Friends that are desperate? Laughing

I jaką minę miał Sully, gdy Tatiana powiedziała mu, że chce po prostu iść do łożka i że lubi seks! Jak szybciutko zamknął drzwi! Smile

Bosco dobrze zrobił spuszczając łomot facetowi, który pobił jego matkę. Nie rozumiem tylko, jak ona mogła dalej bronić tego całego Steve'a. Przecież tu nie ma żadnej miłości. Nie rozumiem, jak może stawać po stronie gnoja, który ją skrzywdził, a potępiać syna, że stanął w jej obronie. Jeśli facet podnosi rękę na kobietę, to jak dla mnie to jest koniec - kobieta powinno od razu zerwać kontakty z takim draniem. Nie można przemocy tłumaczyć ani tym, że puściły mu nerwy, ani przykrymi słowami, które usłyszał ani temperamentem - niczym. A dodatkowy brak klasy i honoru Steve'a potwierdza fakt, że zgłosił on skargę na Bosco. Już by się nie ośmieszał, żałosny damski bokser! Dobrze, że Rose w końcu choć odrobinę przemyślała sobie wszystko i postawiła draniowi ultimatum. Niestety, to tak naprawdę nie rozwiązuje problemu.

Cruz · Wysłany: 06/11/19, 11:14 pm Temat postu:

Po pierwsze - Jimmy. Należało mu się, nie powiem, ale i tak mi go żal... W końcu wydaję mi sie, że tak naprawdę nie chciał nikogo krzywdzić. Stało się i już. A tekst Jimmy`ego: Every time I get something good in my life I have to screw it up wzruszył mnie, choć wiem, że nie powinnam go żałować, bo nikt mu nie kazał pieprzyć się z Lindą. Nie musiał. Sam schrzanił. Ale przynajmniej się do tego przyznał, a to już coś w jego przypadku. I dobrze, że powiedział prawdę Brooke, bo nieważne jak bardzo ta prawda była bolesna, dziewczyna miała prawo ją znać.
A Lombardo powinien najpierw poważnie porozmawiać z Lindą, która też nie była bez winy.

Po drugie - Tatiana i Sully. Pasują mi do siebie. Tatiana wyraźnie ożywiła Sully'ego Wink

I to pozytywnie.

Po trzecie - matka Bosco. Nie rozumiem jej postępowania. Dla mnie, gdyby facet podniósł na mnie rękę, to byłby naprawdę koniec. I nieważne jak bardzo, by przepraszał, jakby błagał, obiecywał... Nieważne. Taki związek, gdzie facet bije kobietę, może robić z nią, co tylko zechce, to nie związek, a przynajmniej nie prawdziwy związek, ale co najwyżej toksyczny. I nie dziwię się Bosco, że tak zareagował. Na jego miejscu postąpiłabym tak samo. W końcu ile on może patrzeć na cierpienie matki, która ciągle wplątuje się w związki z damskimi bokserami??? Dość się już na to napatrzył w dzieciństwie, przy ojcu. On i Mikey. Starczy. Należało się temu gnojowi i myślę, że Rose powinna od niego odejść. I racja, Kurt - żadne ultimatum nie rozwiązuje problemu. Takiemu dupkowi od razu trzeba powiedź: "Żegnaj" i zupełnie nie rozumiem jak Rose mogła być z nim parę lat... Straszne.

Inez · Wysłany: 08/02/25, 9:15 am Temat postu:

Najlepsza byla gadka Tatiany na koncu odcinka
Tatiana:Lubisz seks? bo ja lubie seks Very Happy

i tam mina Sulliego

A dla Bosca naleza sie pochwaly, bronil matki przed jakims padalcem ktory chcial sie na kobiecie wyrzyc. Gdyby mnie facet choc raz uderzyl mnie bylo by zmiluj sie, wynocha z mojego domu i zycia i dlatego nie rozumiem postepowania Rose. Ale na szczescie ten palnat odwolal oskarzenia wobec Bosco i matka z synem pogodili sie Laughing