06. "The Tys That Bind"

Boscorelli · Wysłany: 06/01/21, 7:55 pm Temat postu: 06. "The Tys That Bind"

Tytuł USA: The Tys That Bind
Tytuł PL: Ty Związany
Tytuł DE: Steinschlag
Tytuł FR: Un passé Trouble

Premiera USA: 06/11/2000
Premiera PL: TVN - 10/03/2001/TVN7 - 28/07/2003
Premiera DE: 13/10/2003
Premiera FR: 01/02/2002

Muzyka:
brak

Scenariusz: BONNIE MARK
Reżyseria: NICK GOMEZ

Ty Davis podczas jednego z wezwań bohatersko ratuje życie reporterce uwięzionej w kabinie helikoptera, który na oczach Ty'a wpada do rzeki. Reporterka chciała sfilmować wypadek samochodowy w którym czarny człowiek jadący ciężarówką został ranny w głowę po tym jak przez przednią szybę został uderzony cegłą rzuconą z mostu. Wcześniej rannym człowiekiem zajęli się Carlos, Doc, Kim i Bobby. Heroiczny wyczyn Ty'a opisywany jest we wszystkich telewizjach informacyjnych w Nowym Jorku. Także na 55. Komisariacie Ty'owi gratulują wszyscy jego przyjaciele. Później na Komisariat przychodzi dziewczyna o imieniu Sharon, która mówi, że jest wielką fanką Ty'a i chciałaby się z nim umówić na spotkanie. W trakcie randki w restauracji Sharon wyznaje Ty'owi, że jest jego siostrą. Ty jest całkowicie zdezorientowany i postanawia za wszelką cenę odkryć całą prawdę o swym zmarłym ojcu. Najpierw pyta Sully'ego dlaczego nigdy mu o tym nie powiedział i przez cały czas ukrywał prawdę. Sully tłumaczy mu, że o niczym nie wiedział. Ty jest na tyle wściekły na Sully'ego, że postanawia na kilka dni zmienić partnera i jeździ Radiowozem z Bosco. Ty odwiedza swoją nową siostrę Sharon w jej mieszkaniu. Okazuje się, że na ścianach wiszą pamiątkowe zdjęcia jego ojca z rodziną. Ty nie może pojąć w jaki sposób jego ojcu udało się prowadzić podwójne życie - raz z rodziną Ty'a a raz z rodziną Sharon i nie wzbudzić niczyjego podejrzenia. Smutek, żal i złość prowadzą Ty'a na cmentarz, gdzie w szoku przewraca pomnik ojca. W czasie jednej z akcji Ty mając wizje ojca niemalże na śmierć bije przestępcę, który próbując ukraść torebkę napada na kobietę. Wieczorem nad rzeką Ty spotyka się z Sullym, który mówi mu, że zawsze może na niego liczyć i nigdy nie zrobił by niczego przeciw niemu.

Gościnnie wystąpili:
LONETTE McKEE jako Maggie Davis
SARA RAMIREZ jako Gwen Girard
CARLA BROTHERS jako Renata
TAWNY CYPRESS jako Sharon Burns
MICHAEL COUNTRYMAN jako Suit
GEOFFREY EWING jako Tyrone "Ty" Davis Sr.
MICHAEL MULHEREN jako Sierżant Johnson
THADDEUS DANIELS jako Kierowca #1
KOBY BENVENISTI jako Kierowca #2
HARRY PERDON jako Mąż
KAREN GIORDANO jako Mary Girard
SHORTEE RED jako Dzieciak #1
DONOVAN IAN HUNTER McKNIGHT jako Dzieciak #2
BRIAN De JESUS jako Dzieciak #3
BRIANNA RILEY jako Kyra
TEDDY COLUCA jako Inżynier Budowlany
STACY COURTNEY jako Reporterka
FRANCIS DuMAURIER jako Turystka #1
HOLIDAY SEGAL jako Nastolatka

Kurt · Wysłany: 06/08/03, 9:27 pm Temat postu:

Myślę, że jeśli Davis miał się dowiedzieć, że ma siostrę, która nie jest córką jego matki, to nie powinno się to odbyć tak, jak sie odbyło. Zawsze to byłby dla niego niego ogromny szok, ale można to było jednak załatwić inaczej. I jeśli ktoś miałby mu o tym powiedzieć, to nie Gwen, ale matka Ty'a. Poza tym, jeszcze większy zamęt w jego głowie wywołały zdjęcia, które Ty zobaczył w mieszkaniu swojej siostry. Odniosłem wrażenie, że prócz tego, że było to dla niego niemożliwe, że jego ojciec prowadził podwójne życie, to poczuł się tak, jakby to on był dzieckiem z romansu. Po prostu na tych wszystkich fotkach ojciec Davisa wyglądał tak, jakby to właśnie była jego rodzina.

Ciekawa metafora z morską tonią - jakby Ty próbował zrozumieć swojego ojca, ale ciągle się gubił, bo wszystko dookoła wygląda tak samo, było równie mgliste, niewyraźne, nieznane - tak jak cała przeszłość i życie Tyrona Davisa Seniora. Ty im więcej dowiadywał się o swoim ojcu, tym mniej chyba rozumiał, bo okazywało się, że zupełnie go nie znał. Po tym, jak prawda wyszła na jaw, szukał winnych tego, że tak długo go okłamywano, ale bez względu na to, jak był rozżalony nie powinien nazywać Gwen "błędem" ani obwiniać Sully'ego o cokolwiek. Jedyną osobą, która była odpowiedzialna za to był właśnie ojciec, co Ty zrozumiał na samym końcu.

Ciekawe, jak wyglądałaby dalsza współpraca Bosco i Davisa? Bo te dwa patrole poszły im całkiem nieźle. Wink

P.S. 2 W opisie (streszczeniu) odcinka są błędy rzeczowe - Sharon to nie siostra Davisa, o której się nagle dowiaduje, a jego była dziewczyna (ta, która później, chyba jako prokurator, pomaga np. Cruz w zamknięciu gwałciciela). Siostra Davisa miała na imię Gwen. Poza tym opis jest trochę niechronologiczny, ale już mniejsza o to. Wink

I mam pytanie - czy polskie tytuł powyżej są oficjalne, czy to tylko luźne tłumaczenia? Bo moim zdaniem, lepszym tytułem byłby "Więzy Ty'a" wprowadza to dwuznaczność, bo może chodzić o jednego albo drugiego lub o obydwu. Wink

A swoją droga - uwielbiam taką grę słów - zamiast "ties" jest "Tys". A z tego co dobrze pamiętam, jeden z odcinków serialu"Cudowne Lata" nosił właśnie tytuł "The Ties That Bind" - ale to tak przy okazji. Wink

Cruz · Wysłany: 06/11/10, 1:06 am Temat postu:

Mi się jakoś ten odcinek nie podobał...

Lubię Davisa, ale w tym odcinku mnie wkurzał tym, że wszystkich na około obwiniał - matkę, Gwen, Sully`ego, a tak naprawdę nie widział, że to owszem ojciec jest temu wszystkiemu winny, ale z drugiej strony to Ty Senior przynajmniej interesował się obiema rodzinami, tak, że był przy każdym z dzieci, więc czy tak naprawdę jego można za to obwiniać? Może po prostu kochał obie kobiety? Wiem, że to go nie usprawiedliwa całkowicie, ale myślę, że mogłoby to zdjąć z niego część winy, bo miłość nie wybiera, tak się składa Wink

Myślę, że dobrze podsumowały by to, co myślę słowa Sully`ego:
{about Davis father}
Sully: He was no saint, but he took care of the people he loved.

A duet Ty-Bosco bardzo mi się podobał Very Happy

Powinni częściej ze sobą jeździć Wink

Poza tym myślę, że w tym odcinku połączyły ich zwyczajne kłopoty rodzinne, bo oboje mieli ich w nadmiarze... ;]
Bosco: Damn it, Davis, I thought my family was screwed up. Dad kept busy, huh? Like father like son.
A no i teksty Bosco dodawały temu duetowi charakteru, np. Wink

Bosco: I didn`t expect we`d hit it off. You`re all right, Davis.
Davis: Thank you, sir.
Bosco: You are a God. You know, we ought to start our own religion. Wink

Bosco jest jednak w porządku Laughing

Ach no i początkowa rozmowa Davisa z Sullym i to jak Sully nabija się z Davisa, że patrole go nudzą i ten jego ton, jak mówił: "Oficer Tyrone Davis Junior, police undercover" Laughing

A z fajnych tekstów w tym odcinku to podobało mi się to, co powiedział Sully do Davisa (ach ten jego sarkazm Wink

):
Sully: What was I supposed to say? "Let`s go have some lunch, oh yeah, and by the way, your dad had a second family"?

Sylvie · Wysłany: 08/07/04, 9:40 pm Temat postu:

Też bym była wkurzona, gdyby mama nie powiedziała mi, że tata miał drugą kobietę a na dodatek inne dziecko. Tym bardziej byłabym zła na przyjaciela, gdyby cały czas tym wiedział i milczał. Wydaje mi się, że Ty widział w swym ojcu pewnego rodzaju bohatera. Glina, żona, syn, rodzina. To musiał być dla niego szok i nie dziwie sie, że odciął się na chwilę od Sully'ego.
To nie musiałoby się odbyć tak, jak opisał to John("Pójdziemy na lunch? A tak przy okazji...(...) ). Wystarczyłoby podpytać o rodzinę, a potem zacząć rozmowę. Zgadzam się z Kurtem.
"jeśli Davis miał się dowiedzieć, że ma siostrę, która nie jest córką jego matki, to nie powinno się to odbyć tak, jak sie odbyło."

Cruz · Wysłany: 08/07/04, 10:11 pm Temat postu:

Pewnie ze nie powinno sie to tak odbyc, jednak poinoformowanie o tym Davisa powinno lezec w kwestii jego matki, a nie Sully'ego, wiec Ty nie powinien miec mu tego za zle. Sully nie mogl sie przeciez w to wszystko wtracac. Ale fakt, rozumiem, ze Ty byl zly, nie dziwie mu sie, to musial byc szok.

Sylvie · Wysłany: 08/07/05, 8:23 am Temat postu:

A wtedy, gdy zobaczył siostrę Davisa, na komisariacie? Sully wiedział, że Ty nie wie, a mu tego nie powiedział. To była idealna okazja. On wolał przemilczeć i się nie wtrącać, moim zdaniem było to pewnego rodzaju tchórzostwo.

Cruz · Wysłany: 08/07/05, 9:56 pm Temat postu:

No niby tak, ale i tak musialby sie skonsultowac najpierw z Maggie, bo to do niej nalezalo zawiadomienie syna o innej rodzinie meza. Przeciez Maggie to jego matka, przez tyle lat milczala, Sully w porownaniu do niej nie zrobil nic zlego.. Tak mysle. Smile

Sylvie · Wysłany: 08/07/06, 9:43 am Temat postu:

No ale w końcu Ty sam mu wybaczył, złość minęła więc wszystko jest ok;)