Ruega Por Nosotros

Cruz · Wysłany: 07/11/08, 1:22 am Temat postu: Ruega Por Nosotros

Autor: Sarken
Tłumaczenie: Cruz

Bosco odwiedza kościół z kilku powodów. Przypomina sobie Cruz, która była przecież katoliczką.

Ruega Por Nosotros

i. los pecadores.

Nie był w kościele od ośmiu miesięcy. Po tych wszystkich pogrzebach, w których brał udział, nie sądził, by ktokolwiek słuchał go, kiedy się modli. Czasami zastanawiał się czy w ogóle jest ktoś, kto mógłby tego wysłuchać.
Witraże w szklanych kościelnych oknach są spowite czarnym cieniem, który przypomina mu chmury, ubrania, jego nastrój. Powinien stąd iść, najpierw jednak szturchając swoją nogą jej nogę. Ale nie, nie mógł - jej nie było.
Słuchał słów kościelnej pieśni, ale ich nie rozumiał, bo w liceum oblał test z tego języka. Kiedy wstał, a słowa perdona nuestras ofensas odbijały się echem przez całą świątynię, przypomniał sobie jak przekonywała go, by spędać w ten sposób noce. Pamiętał o tym, ale szybko wyrzucił to ze swojego umysłu, nie powinien o tym myśleć.
Jej lewa ręka, z paznokciami pomalowanymi na czerwono i zielono, dotyka go, a on mówi 'amen'.

ii. y en la hora de nuestra muerte.

Zbliża się do ołtarza, wytrzepując przy okazji swoją skurzaną kurtkę z resztek kropli deszczu. Jego kroki odbijają się echem, ale nie obchodziło go to, ponieważ ona go dotknęła, a on powiedział 'amen'.
Świece w szklanych świecznikach oświetlały ciemny kościół. Przyszedł tu, by opuścić zakrwawiony pokój hotelowy, którego widok przyprawił go o traumę. Jeżeli chciałby sobie coś przypomnieć po prostu poszedł by spać i śnić.
Przyklęknął na czerwonym dywanie przy ołtarzu, w swoim umyśle widzi ją, jak przyklękuje obok. Potem modlił się z nią, ale teraz modlił się za nią, ponieważ pielęgniarka powiedziała, że nie obudzi się przez długi czas. Nikt nie był w stanie mu powiedzieć jak bardzo długi.
Jego prawa ręka dotyka głowy, serca i ramion, zanim on skłania głowę. Mówi 'amen' i modli się o dobry powód...

Koniec