19. Spanking the monkey
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3

Kurt · Wysłany: 06/11/12, 5:43 pm Temat postu:

I vice versa :-/

A skoro mowa o czepianiu się, to jak nazwiesz to, co ty zrobiłaś z moim poprzednim postem?

Cruz · Wysłany: 06/11/12, 7:53 pm Temat postu:

I kto tu teraz kłótnie prowokuje, co???

Zresztą nieważne. Pisz sobie co chcesz, ja już się odzywać nie będę, bo niewarto.

Inez · Wysłany: 08/04/01, 9:44 am Temat postu:

Ja sie dziwie Kim ze tak naskoczyla na J.D. w szpitalu, bo przeciez nikt jej nie kazal jechac z nim samochodem a tym bardziej wchodzic do klubu. Ale w sumie dobrze ze tam byla bo uratowala kilka osob

Cruz · Wysłany: 08/04/01, 2:32 pm Temat postu:

Dokladnie, tez tak sadze. Kim weszla tam na wlasna odpowiedzialnosc, nikt jej nie kazal! A potem jakies pretensje... Jak dla mnie to glupie, ale z drugiej strony szkoda, ze musiala przez to przejsc, bo jakby nie patrzec jej stan byl ciezki i mogla zginac...

Boo · Wysłany: 09/12/17, 12:01 am Temat postu:

O matko, ale śmietnicho narobiliście w pewnym momencie. Very Happy

Tak się naczytałam tych bezsensownych kłótni z każdej strony, że zapomniałam prawie, co chciałam napisać odnośnei odcinka.

hihi, dobrze, że własciwie tylko Ty tutaj Cruz zaglądasz, bo inne fanki serialowej pani sierżant pewnie by sie na mnie obraziły (mam nadzieję, że Ty nie - chcę tylko wyrazić swoje zdane i póki co w naszych własnych dyskusjach bardzo sobie Ciebie cenię - bo potrafisz przyznać, że Cruz często zachowuje się nie tak, jak powinna mimo sympatii do niej)

Wybacz Smile

, ale nie potrafie odciać sie od tej ostrej rozmowy, jaką prowadziliście 3 lata temu (swoją drogą zastanawia mnie, czy widzisz to w ten sam sposób teraz, czy nadal podobnie Smile

) - trudno oprzeć mi sie wrażeniu, że co najmniej połowa z tego, co Kurt powiedział jest prawdą (w moim odczuciu oczywiście Smile

) Również odnoszę wrażenie, że za każdym razem dodawane są kredyty zaufania ulubionej postaci, w tym przypadku Cruz - i cokolwiek by nie zrobiła, to zawsze znajdzie sie wytłumaczenie. Przez ten czas, póki nawet jeszcze jej w serialu nei widziała, to jż biedaczkę zdażyłam znielubić przez Wasze wychwalania jej i obierania własciwie zawsze jej strony. Nadal mnie to troche drażni i może przez to zwykle staram sie oddać sprawiedliwość innym bohaterom - co zapewne z kolei nie jest tak fair z mej strony... za co przepraszam, ale często dochodzę do wniosku, że muszę postąpić tak a nie inaczej i spróbować wytłumaczyć kogoś, kogo w danym momencie nie uznajecie. Z całą pewnością nie chodzi mi o to, aby po prostu przeciwstawiać się Waszym/Twoim opiniom, kompletnie nie w tym rzecz... mam nadzieję, że to rozumiesz Smile

Jakbym była w ówczesnym czasie na forum, to bez wahania bym podjęła się Waszej dyskusji i opowiedziała po stronie Kurt'a... no ale stare dzieje, więc nie ma sensu chyba już o tym mówić.

Cruz · Wysłany: 09/12/20, 12:05 am Temat postu:

Wiesz co ja juz konkretnie nie pamietam o co chodzilo tam, ale to nie jest tak, ze Cruz jest swieta czy cos. Inni uzytkownicy mieli tendencje do wychwalania Yokas, nie widzac jej wad - tak samo jak Was drazni wychwalanie Cruz, nas draznilo to. Ale w tym konkretnym odcinku pamietam, ze zachowanie Cruz bardzo mi sie podobalo - byla konsekwentna i robila wszystko by poznac prawde. ;]