Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna

 WSPOMNIENIA... by Cruz
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/01/29, 4:24 am    Temat postu: WSPOMNIENIA... by Cruz

Tytuł: Wspomnienia...
Autor: Cruz
Fabuła: Śmierć Cruz była wstrząsem. Ja staram się ten wstrząs opisać. Staram się opisać wstrząs wywołany śmiercią Cruz, wstrząs widoczny w życiu innych bohaterów, którzy przeżyli i którzy musieli sobie z tym wstrząsem poradzić...
Notka dodatkowa od autorki: Pomysł zrodził się po moich długich przemyśleniach. Jak pisałam wyżej - śmierć Cruz była wstrząsem. Ogromnym. I choć wiem, że to był tylko serial to dla mnie też był to wstrząs. Również ogromny. Zawsze ubolewałam, i ubolewać będę, nad faktem, że scenarzyści poświęcili śmierci Cruz tak mało miejsca w ostatnim odcinku "Brygady ratunkowej", a zwłaszcza w jego ostatnich minutach. Uważam, że popełnili błąd, a ja ten błąd staram się naprawić moim opowiadaniem. Mam nadzieję, że skutecznie. Jak zwykle, czekam na komentarze! Dodam jeszcze, że opis pogrzebu Cruz będzie zawarty najprawdopodobniej w ostatniej części opowiadania.

To opowiadanie dedykuję Scully, która wyraziła zainteresowanie moim pomysłem. Dziękuję :* Mam nadzieję, że opowiadanko Ci się spodoba.

WSPOMNIENIA...
by
Cruz



Część pierwsza
A song for a heart so big



- Jak się zorientuję, że jesteś gotowa? - spytałem.
- Będziesz wiedział - odpowiedziała patrząc mi prosto w oczy. Te oczy... Te jej ciemne, piękne oczy wpatrzone we mnie. Do dziś kiedy zasypiam widzę to spojrzenie, to spojrzenie pełne bólu, cierpienia, dziwnego i nieopisanego strachu i... miłości.
- Czekaj - złapałem ją za rękę i powstrzymałem przed wyjściem z samochodu. Nie mogłem tak po prostu pozwolić jej odejść. Nie po tym wszystkim. Nie tym razem. A jednak pozwoliłem... Do dziś mam poczucie winy. Nie mogę sobie tego darować. Tego, że pozwoliłem jej odejść że pozwoliłem jej wyjść z auta. - Jesteś pewna? - zadałem kolejne pytanie. Bałem się. Bałem się o nią. Czułem, że coś jest nie tak. Po prostu to czułem.
- Nie chcę, żeby ubezpieczał mnie ktoś inny - odpowiedziała twardo, a jej głos odbił mi się w uszach chyba z setki razy. I odbija mi się nadal. Wciąż go słyszę. Chciałem zaprotestować, powiedzieć, że to co zamierza jest niedorzeczne, ale ona pochyliła się nade mną i... pocałowała mnie. Pocałowała. Po tym jak bardzo ją skrzywdziłem, po tym jak powiedziałem to wszystko, powinna mnie nienawidzić, a ona mnie kochała... Tak, kochała mnie. Kiedy spojrzałem jej w oczy wiedziałem, że mnie kocha. I co najwspanialsze, a może najsmutniejsze i najtragiczniejsze w tym wszystkim, ja też ją kochałem. I nadal kocham. Nigdy nie zapomnę tego pocałunku, dotyku jej miękkich warg, jej spojrzenia... Nie zapomnę jak odchodzi nie odwracając się za siebie. Czemu jej nie powstrzymałem? Czemu? Nie zapomnę też tych słów... "Nie chcę, żeby ubezpieczał mnie ktoś inny" - ostatnich słów jakie do mnie wypowiedziała. Resztę pamiętam jak przez mgłę... Obserwowałem bazę. Widziałem jak ją rewidują. Widziałem jak wchodzi do budynku. Martwiłem się, czułem, że stanie się coś złego, ale nie przeczuwałem najgorszego. Siedziałem w samochodzie i czekałem. Na nią. Na jej powrót. Na jej spojrzenie. Na jej pocałunek. Na jej uśmiech, który tak rzadko ostatnio widywałem. Czekałem. Nagle usłyszałem wybuch, zobaczyłem ogień. Widziałem jak budynek obok płonie i dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że tam jest ONA! Boże! Nie mogłem w to uwierzyć! Miałem nadzieję, że ona zaraz stamtąd wyjdzie, że to zły sen i zaraz się obudzę. Ale to nie był sen... Długo trwało zanim uświadomiłem sobie, że ona się zabiła. Zrobiła to specjalnie, na własne życzenie. Kiedy to do mnie dotarło zacząłem szukać przyczyny. Manny mi powiedział... Była chora. Miała raka. Pewnie bała się śmierci i... samotności. Dlatego wybrała łatwiejszą i krótszą drogę do końca. Potem zdałem sobie sprawę, że ona to planowała że tego chciała. I uświadomiłem sobie, że ja z nią byłem. Byłem z nią w ostatnich chwilach jej życia. Ja. Byłem z nią. To mnie poprosiła o pomoc. Mnie! Po tym wszystkim co się stało, po tym jak ją przeleciałem, zdradziłem, strzeliłem w jej stronę tamtej nocy w hotelowym pokoju, zostawiłem, a później ostro na nią najeżdżałem, krzyczałem, wytykałem jej błędy. Byłem okropny. Nigdy sobie tego nie wybaczę. A ona mimo tego wszystkiego wybrała mnie, chciała, bym to właśnie ja towarzyszył jej w ostatniej drodze. Ja. Nikt inny. Nikt inny, tylko ja. Nigdy nie wybaczę sobie tego, że nie powiedziałem jej: "Przepraszam Cię, Cruz". Nigdy nie wybaczę sobie tego, że nie powiedziałem jej tych prostych słów: kocham i dziękuję.... Teraz jest już za późno. O wiele za późno, by to naprawić.

I never said thank you for that,
now I'll never have a chance.
Hear you me
May angels lead you in.
May angels lead you in.
May angels lead you in.
A song for a heart so big,
god wouldn't let it live.


Koniec części pierwszej.
CDN...

by
Cruz

* Fragmenty tekstu piosenki "Hear you me" zespołu Jimmy Eat World.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cruz dnia 06/02/17, 12:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Boscorelli
Szef Departamentu



Dołączył: 27 Paź 2005
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bielsko-Biała/Rzeszów
Płeć: Male

PostWysłany: 06/01/29, 4:40 am    Temat postu:

No świetnie nie ma co, jakbym słyszał mysli Bosca. Kawał zajebistej roboty. Oby tak dalej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semir444
Sierżant



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 06/01/29, 4:53 am    Temat postu:

super opowiadanko Very Happy
A co do tego że poświęcili Cruz mało w ostatnim odcinku to sie zgodzę ale z drugiej strony patrz jak to pobudziło Twoją wyobraźnięVery Happy powstało świetne opowiadanie Very Happy
Bravo i czekam na ciag dalszy Smile
Heh mało tego....jeżeli tak dalej pójdzie to będzie można zamiescic te opowiadanie na stronie (oczywiście nadal będzie ono Twojego autorstwa Very Happy i Jako autorkę wymieni się CIEBIE Cruz Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADAMUS
Oficer



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: 06/01/29, 1:59 pm    Temat postu:

świente opowiadanie powinnaś pisac dialogi dla aktorów Wink to tak jakby Bosco do nas przemówił Wink super naprawdę gratuluję
Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semir444
Sierżant



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 06/01/29, 4:56 pm    Temat postu:

hehe kiedys jak powstanie dłuższe opowiadanie mozna to do Warnera Wysłac Very Happy No co chociaż zobaczyć co oni na to Smile Pewnie nic nie zareagują ale moze moze ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/01/29, 6:20 pm    Temat postu:

Ojej! Bardzo dziękuję za dedykację! :* Po prostu to co napisałaś jest genialne! Ty jesteś genialna! Szybko pisz dalej, bo za bardzo się wczułam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zoe
Oficer



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gangstaville

PostWysłany: 06/01/30, 11:03 am    Temat postu:

cóż za zachwyty... ochy i achy Razz ale jest nad czym powzdychac. naprawde milo sie czyta, jak inne twoje prace z reszta Smile ja również czekam na kolejne czesci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/02/01, 3:19 pm    Temat postu: Część druga

Słowo wstępne: Na początku wielkie dzięki za komentarze. Jesteście super. A teraz nowa, druga, część opowiadania. Nie wiem czy się Wam spoboba, bo nie wyszła mi za dobrze, ale ocencie sami...

Część druga
Please try to forgive me



Nadal nie mogę w to uwierzyć... Nie pojmuję tego. Nie rozumiem jak ona mogła to zrobić, jak mogła się zabić, odejść i tak po prostu zostawić nas wszystkich? Nawet nie pamiętam jak dokładnie się o tym dowiedziałam. Pamiętam tylko, że Grace, dziewczyna Finney`a, badała mnie w karetce po tym jak wydostałam się z podpalonego komisariatu. Cóż... Spędziłam w nim trochę więcej czasu niż inni, bo starałam się jej pomóc. Naprawdę się starałam. Chciałam, by nic się jej nie stało. W końcu bardzo ją lubiłam, a przez pewien czas łączyło nas coś na kształt przyjaźni, jeśli jeszcze coś takiego jak przyjaźń w policji istnieje. Potem jednak ona dowiedziała się o mnie. Dowiedziała się, że byłam wtyczką. Do tej pory tego żałuję, ale już niczego nie mogę zmienić...

I cannot change the fact*

Wykonywałam tylko swoją robotę. Ona zrobiłaby to samo, gdyby musiała. Zresztą sama zawsze powtarzała, że w pracy nie ma czasu na sentymenty... Jednak kiedy się dowiedziała była wściekła, nazwała mnie "szczurem", omal nie pobiła, ale ja nie chciałam z nią walczyć, nie...

I hate to fight; that's not what I want.*

Ciągle odbijają mi się w uszach jej słowa: "Zdradziłaś mnie". Słowa pełne wściekłości, załamania i żalu...

Betrayed me
Betrayed me
*

Och! Wiem, że postąpiłam źle, ale proszę, zrozum! Nie mogłam inaczej! Proszę Cię wybacz mi! Jeśli Cię skrzywdziłam, a wiem, że tak, to proszę... Proszę, wybacz mi!

Even if I hurt you, please try to forgive me**

Nie chciałam Cię zranić, Cruz... Naprawdę nie chciałam... Kurcze! Jak już wspominałam niewiele pamiętam z tego jak się o tym wszystkim dowiedziałam. Byłam w karetce razem z Ty`em i Grace, potem zobaczyłam jak Carlos oświadcza się Holly, a potem... Potem, po tych kilku chwilach radości, ktoś zadzownił do Ty`a. To był Bosco... Ty bardzo dziwnie się zachowywał, był przybity, jakby nieobecny. W jego oczach zobaczyłam łzy. I wtedy uświadomiłam sobie, że musiało stać się coś złego. Tylko co? Wszystko zaczęło mi wirować przed oczami. Zaczęłam składać w mojej głowie elementy układanki i zdałam sobie sprawę, że Bosco jest, a przynajmniej powinien być, z Cruz. Ale dzownił. A Ty płakał. Zakręciło mi się w głowie. Zrozumiałam. I nie mogłam w to uwierzyć. Nie mogłam. I nadal czuję się tak, jakby to do mnie nie docierało, jakby to nie była prawda. Ale to jest prawda, a ja nic na to nie poradzę.

I cannot change the fact,
That you're not coming back.
*

Cruz była dla mnie... najlepszą przyjaciółką, prawie siostrą... Jest mi ciężko. Podobnie jak innym. Ale radzę sobie. Muszę sobie radzić. Dla Bosco, Ty`a... Dla innych, którzy też nie mogą w to wszystko uwierzyć. Strasznie mi smutno. Nadal nie mogę zrozumieć: dlaczego? Co takiego się stało, że Cruz postanowiła się zabić? Przecież to do niej w ogóle nie podobne. Ona zawsze była twarda. A może tylko taką udawała? Nie wiem. Mam tylko nadzieję, że Cruz mi wybaczy... Wybaczy to, że ją zraniłam, oszukałam i zdradziłam. Czemu miałaby mi wybaczyć? Bo teraz jestem zupełnie innym człowiekiem. Jeśli ona mi wybaczy to będę wtedy mogła wreszcie spokojnie spać...

Even if I hurt you, please try to forgive me
Now I'm not myself, now I'm someone else
**

Koniec części drugiej.
CDN...

by
Cruz

* Fragmenty tekstu piosenki "Betrayed me" zespołu Adema.
** Fragmenty tekstu piosenki "You Are My Shelter" zespołu EKTOMORF.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cruz dnia 06/02/17, 12:30 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/01, 9:59 pm    Temat postu:

Jak możesz wątpić, że to nie jest świetne? Po prostu ekstra. Te wspomnienia i ferleksje Monroe. Moim skromnym zdaniem - jest super Wink)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/02/08, 4:33 pm    Temat postu: Część trzecia

Słowo wstępne: No to przyszedł czas na część trzecią. Tym razem opisuję śmierć Cruz z punktu widzenia Yokas... Czekam na Wasze opinie.

Część trzecia
Now I don't feel hate



Dziwne... Przecież wcale jej nie lubiłam, wręcz jej nienawidziłam, a jednak jej śmierć mnie poruszyła, dotknęła... Nigdy nie przypuszczałam, że przejmę się jej śmiercią, być może dlatego, że nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli, że ona może umrzeć. Cruz zawsze wydawała mi się taka niezniszczalna, twarda, wręcz nieludzko silna i... co tu dużo mówić podła. Nienawidziałam jej. Naprawdę. Naprawdę jej nienawidziałam! Czemu? To proste. Nienawidziłam jej dlatego, że stanęła między mną, a Bosco. Nienawidziłam jej za to, że zniszczyła naszą, wydawałoby się niezniszczalną, przyjaźń. Nienawidziłam jej za to, że istniała, że była... Po prostu. Ale przecież to takie dziwne, niezrozumiałe. Jak można kogoś nienawidzić tylko dlatego, że jest z bliską ci osobą? Przecież Cruz była z Bosco. Była z Bosco. I widziłam, że jest on dzięki niej szczęśliwy, naprawdę szczęśliwy. Ale mimo tego, mimo tego iż życzyłam mu przecież jak najlepiej, nie mogłam znieść faktu, że Bosco spotyka się z tą... suką. Tak, suką. Inaczej jej nie nazywałam. Cruz była dla mnie tylko suką, która chciała pogrążyć Bosco. Nie docierało do mnie, że ona naprawdę go kochała. Tak, kochała go. A on kochał ją. Nadal trudno mi uwierzyć, że oni się kochali, w końcu pogrążali siebie nawzajem, ale taka jest prawda - oni, Cruz i Bosco, się kochali. Jednak, kiedy byli razem nie zastanawiałam się nad tym. Myślałam tylko o sobie, myślałam tylko o tym, że między mną a Bosco stanęła ta trzecia, w moich słowach był gniew, czułam nienawiść, zazdrość i... strach. Strach o Bosco. I o siebie. O to, że przez Cruz między mną, a moim partnerem nie będzie już nigdy tak jak dawniej. I przez ten gniew, nienawiść, zazdrość i strach myślałam, że oszaleję.

In my words selfish, uncontrollable rage
I feel the fear, I feel the hate
And I feel I am going insane
*

Potem jednak Bosco zerwał z Cruz. Czemu? Bo ona mnie postrzeliła, omal nie zabiła. Było mi jej żal, żal dlatego, że była sama, że nie miała na kogo liczyć, że Bosco ją zostawił, ale z drugiej strony cieszyłam się. Cieszył mnie fakt, że Bosco wybrał mnie, a nie ją. Wiem... Byłam okropna i taka samolubna, ale nie miałam wyrzutów sumienia. W końcu gdyby Cruz tak bardzo kochała Bosco, a on ją, to przecież nie rozstaliby się, prawda? Przecież miłość wszystko przezwycięży. A ich łączył tylko seks. Tak wtedy myślałam... Jaka byłam głupia... Pamiętam, że po tej całej aferze ze strzelaniną w pokoju hotelowym Cruz zniknęła z mojego życia. Od czasu do czasu mignęła mi gdzieś przed oczami, ale ogólnie starała się schodzić mi z drogi. Podobało mi się to. Nie lubiłam jej, ona nie lubiła mnie. Po co miałyśmy się nawzajem męczyć? Tak było lepiej. Ale potem była strzelanina... Bosco był ranny, poważnie ranny. Martwiłam się. Cruz też, widziałam to w jej oczach. Cruz starała się dopaść drania, który był za to odpowiedzialny, a kiedy go znalazła pomogłam jej go zabić, a ściślej mówiąc to ja go zabiłam. Ale to nie mnie, ale Cruz oberwało się za tę egzekucję. Cruz wylądowała w więzieniu w Rikers, a ja dostałam nominację na detektywa. Uważałam to za niesprawiedliwe, więc po raz pierwszy wstawiłam się za nią i wyciągnęłam ją z więzienia. Nadal się nie lubiłyśmy, ale między nami pojawiła się taka jakby wątła i prawie niewidoczna nić porozumienia. Wiedziałam, że czasy naszej wielkiej nienawiści do siebie bezpowrotnie minęły.

Now I don't feel hate**

Myślałam, że wszystko wróciło do normy. Cruz i ja wróciłyśmy do roboty - ona na ulicę, a ja za biurko. Rzadko się widywałyśmy. Myślałam, że wszystko jest w porządku, ale najwyraźniej nie było... Trzy dni temu, późnym popołudniem, ktoś zapukał do moich drzwi. Otworzyłam. I przeraziłam się. Zobaczyłam stojącego na progu Bosco. Nie wyglądał dobrze - podkrążone, czerwone i podpuchnięte od płaczu oczy, które starał się ukryć nosząc nisko czapkę z daszkiem, jakieś byle jakie ciuchy... Jednym słowem - obraz nędzy i rozpaczy. Wpuściłam go, a on wszedł i usiadł na kanapie. Usiadłam przy nim. Wiedziałam, że stało się coś złego, coś bardzo złego. Wzięłam go za rękę i spojrzałam mu prosto w oczy. A jego oczy... były puste i nieobecne. Nigdy wcześniej nie widziałam go w takim stanie, nawet wtedy, kiedy umarł Mikey Bosco wydawał się być opanowany, ale nie tym razem. Tym razem Bosco był totalnie załamany. Kiedy na niego spojrzałam, a nasze oczy się spotkały, Bosco rozpłakał się jak małe dziecko: "Cruz nie żyje..." - powiedział zdławionym głosem. Przytuliłam go do siebie, a on płakał w moich ramionach... Pogłaskałam go po głowie i zrozumiałam - on ją kochał. Naprawdę kochał. A ja byłam dla niej i dla niego taka nieczuła, taka okropna i wredna. Zrozumiałam, że teraz zostałam mu tylko ja i że muszę zrobić wszystko, by jak najszybciej pozbierał się po tej tragedii. Zresztą nie tylko on musiał się pozbierać - ja także. Byłam, jestem, przybita. Jak mogłam być dla niej taka okropna? Jak mogłam jej tak nienawidzić???

Now I don't feel hate
Now I only blame
I only blame myself
Now we are in the end
**

Koniec części trzeciej.
CDN...

by
Cruz

* Fragmenty tekstu piosenki "You Are My Shelter" zespołu EKTOMORF.
** Fragmenty tekstu piosenki "Everything" zespołu EKTOMORF.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cruz dnia 06/02/17, 12:36 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/08, 9:21 pm    Temat postu:

Super, pisz dalej. Wiesz, że jestem zapaloną czytelniczką Twoich dzieł ;**
Jakoś mi te przemyślenia do Faith nie pasują, ale spoko ;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/02/08, 9:46 pm    Temat postu: Faith

scully napisał:

Super, pisz dalej. Wiesz, że jestem zapaloną czytelniczką Twoich dzieł ;**
Jakoś mi te przemyślenia do Faith nie pasują, ale spoko ;


Piszę, piszę Smile No i dziękuję, że czytasz moje ficki i komentujesz :*
A co do Faith, to wiem, że średnio mi to wyszło, ale nie chciałam robić z Faith skończonej suki (choć i tak trochę ją obsmarowałam, chociaż jak na nią to niewiele się jej dostało Razz Nic na to nie poradzę, po prostu jej nie cierpiałam, ale nie ze względu na to jak traktowała Cruz, ale ze względu na to jaka była dla Bosco w 6 sezonie... Nie podobało mi się wtedy jej zachowanie...) więc se parę spraw przemilczałam Razz
A tak w ogóle to zostały jeszcze tylko dwie części tego ficka, a potem to się zobaczy co będzie dalej, ale póki co nie mam pomysłów na ff...
A może Ty, Scully też byś coś napisała??? Czytałam gdzieś, że piszesz ff o ER to może czas na TW? Trochę głupio mi tak samej pisać :/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cruz dnia 06/02/08, 9:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/08, 9:48 pm    Temat postu:

Hm. Zastanowię się, dziś spróbuję coś napisać i zobaczę jak to wyjdzie :] Jednak nie jestem dobra w pisaniu, wolę coś tworzyć (grafikę, teledyski i inne bajery ;])

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/02/08, 9:54 pm    Temat postu: Ficki Scully :D

Na pewno Ci fajnie wyjdzie Smile Robisz świetną grafikę i teledyski, więc piszesz też na pewno świetnie, zresztą to można wywnioskować czytając Twoje wpisy do tematu: "Fan Fick, zabawa w 3 zdania" :] Także ja już się nie mogę doczekać Twojego opowiadanka (oczywiście jeśli je napiszesz Smile).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/08, 10:01 pm    Temat postu:

Zobaczy się Wink Ale jak coś, to mogę chętnym powysyłać opowiadanka ER (albo zamieścić je na forum), żebyście sobie pooceniali ;]

Natchnęłaś mnie jakoś z tym fickiem TW, dzięki ;* Idę coś popisać Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna -> FanFiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin