Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna

 14. "Blessed & Bewildered"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Cortez
Porucznik



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 06/06/30, 11:30 pm    Temat postu:

no dokladnie. poza tym Feith mocno stapala po ziemi a Bosco był zawsze taki zagubiony jak dziecko dlatego tak przylgnąl do Feith a ona nie omieszkala tego wykorzystać. tylko ze zamiast mu pomuc to wzieła to tylko na swoja korzyść.tak jak w sezonie 6 kiedy poprosil ja o pomoc na strzelnicy a ona odmowila. on napewno by jej pomogl

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keLmiQ
Kadet



Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: 06/07/02, 9:44 am    Temat postu:

ale misie to jest oszustwo Wink i tu nie chodzi o pomoc tylko o to że Bosco jako policjant musi dobrze strzelać, żeby obronić siebie a także żeby nie zrobić krzywdy przypadkowym osbom jak np Sashy Wink

dziwie sie że tego nie rozumiecie, bo to naprawde dosc logiczna sprawa Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 06/07/02, 10:29 am    Temat postu:

Zgadzam się w 100% z keLmiQ! Już kiedyś o tym pisałem, ale cóż, napiszę jeszcze raz - gdyby Faith strzelała za Bosco, to nie byłaby pomoc, tylko zwykłe oszustwo. I nie miałoby to nic wspólnego z przyjaźnią. Bo co jeśli np. potem Bosco kogoś by przypadkowo zranił i ponowny test wykazałby, że nie jest w stanie trafić do celu? Miałby podwójne kłopoty - fałszowanie wyników egzaminu i skutek tego, czyli postrzał niewinnej osoby. Myślę, że właśnie wtedy Yokas zachowała się jak przyjaciółka, bo pomyślała o przyszłości, o konsekwencjach. Wiedziała, że może to popsuć relacje między nią i Bosco, ale wolała to do sytuacji, w której jej partner i przyjaciel pakuje się w duże kłopoty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Gość






PostWysłany: 06/07/02, 10:32 am    Temat postu:

Co jak co ,ale w tej sprawie keLmiQ ma rację. Nie można mieć urazy o to do Faith bo jak to kiedyś napisał Kurt wtedy właśnie ona okazała się jego prawdziwą przyjaciółką nie pomagając mu gdyż obawiała się o niego i o innych. Faith zawsze wszystko robiła zgodnie z prawem, nie wiem czy pamietacie w jednym odcinku było pokazane jak Faith i Bosco się poznali w Akademii Policyjnej i tam podczas treningu na strzelnicy Bosco zauważył ,że ona sobie nie radzi , a on z kolei nie radził sobie z tymi sprawami książkowymi i chciał żeby ona mu dala ściągać na teście ,ale ona się nie zgodziła bo kto by później za nią strzelał na ulicy, więc zgadali się i ona mu pomogła w nauce a, on jej w strzelaniu. To mi się tak bardzo spodobało ,że oni od samego początku tak bardzo do siebie przylgnęli i pomagali sobie wzajemnie.
Powrót do góry
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/07/02, 4:09 pm    Temat postu:

Tak, ja wiem, że keLmiQ ma rację i wcale nie mówię, że Faith źle zrobiła odmawiając mu tylko, że rozegrała to w taki bardzo nieładny sposób. Mogła z nim pogadać, wyjaśnić, powiedzieć, że się o niego martwi, itp., ale nie! Ona powiedziała, że nie będzie strzelać i koniec i nie podała żadnego powodu. Myślę, że Bos o to był najbardziej wściekły, bo uznał, że ona go nie traktuje jak dobrego glinę.
Maggie napisał:
Faith zawsze wszystko robiła zgodnie z prawem.

No nie do końca. W 5 odcinku pierwszego sezonu "Responsible Parties" Faith zostawiła Ceasera (szefa jakiegoś uliczego gangu) na pewną śmierć, by zatukli go jego przeciwnicy i wrogowie. Bosco był wtedy temu przeciwny, ale jej pomógł (jak przystało na przyjaciela), krył ją i w ogóle, chociaż nie zgadzał się z tym, co zrobiła. Ale Faith też nie zważała na to, co myśli w tej sprawie Bos, bo chociaż Bosco chciał cofnąć się po tego kolesia i zawieźć go do aresztu to Faith mu na to nie pozwoliła i zostało na jej. To było nie fair i nie można temu zaprzeczyć.
Maggie napisał:
Faith i Bosco się poznali w Akademii Policyjnej zgadali się i ona mu pomogła w nauce a, on jej w strzelaniu. To mi się tak bardzo spodobało ,że oni od samego początku tak bardzo do siebie przylgnęli i pomagali sobie wzajemnie.

Tak, to było świetne! I moim zdaniem w całej tej sytuacji z 6 sezonu Faith powinna mu pomóc w strzelaniu, tak jak on wcześniej pomagał jej! I tyle. O to mi chodzi.
Jestem tylko wkurzona na to, że Faith kwestionowała jego możliwości i umiejętności i wmawiała mu coś, czego tak naprawdę nie było i czego nie zrobił. Na przykład:

Yokas: You`re dangerous out there, Bosco.
Bosco: No, it was an accidental shooting.
Yokas: My old partner would`ve never missed that shot.
Bosco: My old partner would`ve never questioned me.


To było w odcinku "Too Little, Too Late" 6 sezonu po postrzeleniu Sashy, a ja wiemy to naprawdę był wypadek, bo kobieta naprawdę pchnęła Monroe na linię ognia i Bosco nie mógł nie spudłować. Niestety, ale nie mógł nic zrobić. To nie była jego wina.
I tyle ode mnie na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 06/07/02, 5:09 pm    Temat postu:

Cruz napisał:
Tak, ja wiem, że keLmiQ ma rację i wcale nie mówię, że Faith źle zrobiła odmawiając mu tylko, że rozegrała to w taki bardzo nieładny sposób. Mogła z nim pogadać, wyjaśnić, powiedzieć, że się o niego martwi, itp., ale nie! Ona powiedziała, że nie będzie strzelać i koniec i nie podała żadnego powodu. Myślę, że Bos o to był najbardziej wściekły, bo uznał, że ona go nie traktuje jak dobrego glinę.


Myślę, że mogłaby mu to wytłumaczyć, gdyby Bosco nie wyszedł trzaskając drzwiami. Po prostu powiedział jej "To hell with you!" i tyle.

Cytat:
W 5 odcinku pierwszego sezonu "Responsible Parties" Faith zostawiła Ceasera (szefa jakiegoś uliczego gangu) na pewną śmierć, by zatukli go jego przeciwnicy i wrogowie. Bosco był wtedy temu przeciwny, ale jej pomógł (jak przystało na przyjaciela), krył ją i w ogóle, chociaż nie zgadzał się z tym, co zrobiła. Ale Faith też nie zważała na to, co myśli w tej sprawie Bos, bo chociaż Bosco chciał cofnąć się po tego kolesia i zawieźć go do aresztu to Faith mu na to nie pozwoliła i zostało na jej. To było nie fair i nie można temu zaprzeczyć.


Zauważ, że ta sytuacja, a pomoc w strzelaniu to dwie różne sprawy. Wiadomo, że wymiar sprawiedliwości często nie jest w stanie ukarać przestępców tak, jak na to zasługują. Faith zostawiła Ceasara na pastwę wrogiego gangu, Bosco spuścił solidny łomot facetowi, który zamknął swoją dziewczynę w bagażniku, po czym samochód podpalił. Innym razem nie wezwał karetki dla postrzelonego bandziora, mimo że była szansa, by mu pomóc. Cruz mała ksywę "Działka", bo nosiła ze sobą woreczek z narkotykiem, który w razie czego mogła podrzucić komuś, kogo chciała zatrzymać, a nie miała jak. Davis zatrzymał znane mu z różnych zadym dziewczyny bez powodu, bo wiedział, że samochód, którym jadą na pewno pochodzi z kradzieży i sfałszował potem mandat za złe parkowanie, bo zatrzymanie bez wyraźnego powodu jest niezgodne z prawem. A to prawo trzeba czasem naginać, by ci, którzy je łamią i śmieją się w twarz prokuratorom i policjantom, zapłacili wreszcie za swoje zbrodnie. A to, czego Bosco wymagał od Faith, to było zupełnie co innego. Tu nie chodziło o jakiegoś gangstera, złodzieja czy dealera, ale o Bosco i to, co mogło go spotkać za takie oszustwo. To, że jako policjant mógł być niebezpieczny dla osób postronnych.

Cytat:
Jestem tylko wkurzona na to, że Faith kwestionowała jego możliwości i umiejętności i wmawiała mu coś, czego tak naprawdę nie było i czego nie zrobił. Na przykład:

Yokas: You`re dangerous out there, Bosco.
Bosco: No, it was an accidental shooting.
Yokas: My old partner would`ve never missed that shot.
Bosco: My old partner would`ve never questioned me.


To było w odcinku "Too Little, Too Late" 6 sezonu po postrzeleniu Sashy, a ja wiemy to naprawdę był wypadek, bo kobieta naprawdę pchnęła Monroe na linię ognia i Bosco nie mógł nie spudłować. Niestety, ale nie mógł nic zrobić. To nie była jego wina.


Faith tam nie było (tzn. w banku w czasie strzelaniny), a po tym, jak Bosco prosił ją o strzelanie przyznając, że dobrze nie widzi, miała jednak prawo tak myśleć, tzn., że rana Monroe to wynik złego wzroku Bosco, nawet jako jego przyjaciółka (podobnie Bobby kiedyś podejrzewał Matty'ego o to, że ten wrócił na drogę zbrodni, gdy otrzymał od brata sporą gotówkę). Bardzo niezręcznie do wszystko wyszło, to prawda, ale moim zdaniem, Faith chciała mu pomóc, tylko Bosco nawet nie dał jej szansy. Od razu stwierdził, że "jak nie to nie, idź do diabła!" i nie chciał z nią rozmawiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/07/02, 6:40 pm    Temat postu:

Kurt Steiner napisał:
Myślę, że mogłaby mu to wytłumaczyć, gdyby Bosco nie wyszedł trzaskając drzwiami. Po prostu powiedział jej "To hell with you!" i tyle.

Wiesz, chodzi o to, że mogła od razu jakoś dobrze to rozegrać. Zacząć od tego, że musi odmówić dla jego własnego dobra czy coś. Bo przecież to nie było tak: "Faith strzelaj za mnie. Nie. To nie, idź do diabła." Nie było czegoś takiego. Oni rozmawiali ze sobą i to dość długo, ale Faith nie wspomniała o niczym, o czym powinna (jego dobro, dobro innych, sensowne uzasadnienie dlaczego nie chce strzelać). A przecież miała okazję. Nie powiedziała, chociaż mogła. A poza tym potem jeszcze kiedyś rozmawiali, chyba w szatni, i mogła wtedy mu powiedzieć, wyjaśnić, przecież Bosco, by jej wysłuchał (z trudem i marudzeniem, ale nie mógłby w pracy odejść, tak jak odszedł z jej mieszkania), ale nie zorbiła tego, chociaż miała ku temu wiele okazji.
Kurt Steiner napisał:
Zauważ, że ta sytuacja, a pomoc w strzelaniu to dwie różne sprawy.

Wiem i zauważ, ze ja wcale tych dwóch spraw nie porównuję tylko piszę, że Faith nie zawsze działała zgodnie z prawem (tak samo zresztą jak inni gliniarze).
Kurt Steiner napisał:
Faith tam nie było i miała prawo myśleć, że rana Monroe to wynik złego wzroku Bosco

Owszem, miała takie prawo, ale w momencie, w którym Bos mówi jej: It was an accidental shooting powinna się przez chwilę nad sobą zastanowić. Skoro Bosco tak powiedział i był o tym przekonany to chyba powinna mu uwierzyć, nie? Przecież, jak wspomniałeś, jej tam nie było, za to Bosco owszem i wiedział jak to się działo, a ona nie.
W ogóle Faith, nawet jeśli miała prawo myśleć, tak jak myślała, jako dobra przyjaciółka nie powinna sprawdzać Bosco. To już było zachowanie poniżej pasa. I bardzo nie fair.
I tyle. I nie łapcie mnie więcej za słówka i nie wmawiajce czegoś, czego nie powiedziałam (np. porównanie prośby o strzelanie z sytuacją z pierwszego sezonu, w którą była zamieszana Faith, bo przecież niczego takiego nie robiłam), bo strasznie mnie to wkurza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/07/02, 7:00 pm    Temat postu:

Cruz napisał:
"Faith strzelaj za mnie. Nie. To nie, idź do diabła."

Racja, to nie wyglądało tak... Tylko, że on też nie zachował się wobec niej fair wyskakując z tekstem: "Uratowałem ci życie tamtej nocy..."
Szantaż? Wiem, że Bosco powiedział to pod wpływem jakiś emocji, ale tak się nie robi. Przyjaciel tak nie robi. Bosco jest policjantem i to co robi jest dla niego całym życiem, ale nie powinien porównywać sprawdzianu ze strzelania, do tamtych wydarzeń w szpitalu. Myślę, że to nie w porządku w stosunku do Yokas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/07/02, 7:15 pm    Temat postu:

Owszem, Scu, zgadzam się, że szantaż był nie w porządku wobec Yokas, ale Yokas też nie była w porządku wobec Bosco. I szantaż jakim Bosco się posłużył nie zmienia mojego nastawienia i zdania na temat tej sprawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/07/02, 7:48 pm    Temat postu:

Mnie to tylko potwierdza fakt, że człowiek jest tylko człowiekiem, który popełnia błędy. I każdy ma prawo do tych błędów. Nie jesteśmy jakimiś herosami. Jesteśmy tylko ludźmi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/07/02, 7:52 pm    Temat postu:

scully napisał:
Jesteśmy tylko ludźmi.

Tak, wiem Very Happy I być może to, że bohaterowie TW są właśnie takimi ludźmi i popełniają błędy jest najlepsze, bo sprawia, że wiele się dzieje i ożywają niekończące się dyskusje ;P Po prostu nie jest nudno, a błędy robi każdy bez wyjątku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 06/07/02, 8:02 pm    Temat postu:

Po pierwsze, w szatni w czasie rozmowy, gdy Yokas chciała z nim pogadać, Bosco zaczął wszystkiemu zaprzeczać, po czym zapytał, czy przypadkiem wspaniała pani detektyw z NYPD nie ma nic lepszego do roboty. Trudno, żeby Yokas biegała za nim i prosiła się o rozmowę, skoro Bosco tak ją spławił.

Po drugie, nawet, gdy Bosco powiedział, że postrzał Monroe to było "accidental shooting", Faith nadal mogła mieć wątpliwości. Dlaczego? Vide argument powyżej - raz przychodzi do niej i mówi, że ma problem ze wzrokiem i trafieniem do tarczy, potem, że nigdy nic takiego nie mówił i że przeszedł test bez problemów. Faith mogła mu nie wierzyć, zwłaszcza, że takie wykręcanie się może sugerować, że egzamin zdał nie do końca fair. Bosco mógł przecież powiedzieć: "Tak, Faith, ale wiesz co? Całą noc spędziłem na strzelnicy i w końcu zacząłem trafiać w tę cholerną tarczę. I zdał egzamin SAM" - i wszystko byłoby jasne. A tak, sprawa pozostała niewyjaśniona. Skoro Bosco tak kręcił, to znaczy, że mógł mieć coś na sumieniu.

P.S. "Faith strzelaj za mnie. Nie. To nie, idź do diabła." - to był skrót myślowy z mojej strony, skrótowe przedstawienie tej sytuacji (żeby się już tak nie rozpisywać). Chodziło mi właśnie o to, że Bosco przyszedł do Yokas oczekując tego, że Faith od razu się zgodzi i nie będzie w tym widziała najmniejszego problemu. Gdy napotkał opór, wytoczył ciężką artylerię w postaci argumentu z uratowanie swojej partnerce życia.

P.S. 2 Temper, temper, Cruz! Chill out! Wink I don't wanna be shot accidentally. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/07/02, 8:12 pm    Temat postu:

Dobra. Rozumiem, Kurt. I wiem, że Faith miała prawo mu nie wierzyć, ale jak pisałam, nie miała prawa go sprawdzać. Zresztą, wszystko co miałam na ten temat do napisania już napisałam, więc nie będę się powtarzać.
Kurt Steiner napisał:
I don't wanna be shot accidentally. Wink

Don`t worry Wink I`m not dangerous... yet... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 06/07/02, 9:20 pm    Temat postu:

No tak, Faith nia miała prawa sprawdzać Bosco, ale on miał prawo prosić ją o pomoc przez oszustwo, miał prawo ją szantażowac mówiąc, że jej uratował życie i powinna mu teraz pomóc (w domyśle), a potem spławiać i gmatwać sytuację jeszcze bardziej. Zauważ, że to, iż go sprawdzała wynikało z tego, że on chciał, by strzelała za niego itd. Zresztą, chyba i tak cię nie przekonam, bez wględu na argumenty jakie tu przytoczę. Wink Podobnie jak ty, też już napisałem wszystko, co mam na ten temat do powiedzenia. Tak więc jeśli chodzi o ten temat - over and out.

P.S. I'm shakin' Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiula
Kadet



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalówka

PostWysłany: 06/07/02, 11:17 pm    Temat postu:

tak sobie czytam, Wasze wypowiedzi i stwierdzam, ze każdy z Was ma po części racje... ja uważam ze Bosco z Faith mają identyczne charaktery i w tym rzecz ze nie mogą się czasami dogadać, czy tak jak zostało wcześniej wspomniane często się rozstawali... ale i zawsze się schodzili co potwierdza ich wielką przyjaźń. Moim skromnym zdaniem, Faith powinna pogadać z nim poważnie jak zaproponował jej żeby strzelała za niego! On doskonale wiedział ze ona się nie zgodzi... ( wcześniej już ktoś to powiedział) ,no może miał mała nadzieje ze mu pomoże Wink , ale większe prawdopodobieństwo że potrzebował po prostu pocieszenia.

Ogólnie wkurzała mnie Faith w tym 6sezonie(końcówce) jak najpierw sprawdzała Bosco- jego wyniki z testu, później nie wierzyła mu, a na koniec podpieprzyła go porucznikowi! Tak się już nie zachowuje przyjaciel...
Co do Bosco to nie podobało mi się tylko jedno Jego zagranie... to jak wypomniał Faith ze uratował jej życie( to na pewno nie było miłe)...
Ale... mimo wszystkich ich kłótni, sprzeczek... na koniec i tak będą często pracować razem Very Happy

Swersky: You two will be seeing a lot of each other.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin