Maurice "Bosco" Boscorelli - Jason Wiles
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny

zoe · Wysłany: 05/10/28, 10:13 pm Temat postu:

no pewnie, ze nie chciał... ale to wszystko przez jego meska dume i przez to, ze jest poprostu czlowiekiem nad wyraz upartym. nie popieram co prawda jego zachowania... ale wierze, iz nie chcialby tego co sie stalo.

Scully · Wysłany: 05/10/28, 10:17 pm Temat postu:

Oczywiście, że nie chciał. Ale Bosco jest uparty aż do przesady. Czasem facet potrzebuje kogoś, kto by go porządnie opieprzył, bo pycha mu bokiem wychodzi Razz

Elane · Wysłany: 05/10/29, 10:19 am Temat postu:

jak Faith mu chciala powiedziec, to on powiedzial, ze ma sie walici pogadac z jego adwokatem
a ja nadal slecze w przkonaniu, ze to Kobieta popechelna Sashe na linie strzalu.
Bosco chcial dac strzal ostrzegawczy, a ta ja popechnela

Scully · Wysłany: 05/10/29, 11:12 am Temat postu:

Ale same wspomnienia Bosco w łazience mówiły same za siebie - myśli o słabym wzroku i słowa Faith, że ona nie będzie za niego strzelać i, że kiedyś on zrobi komuś krzywdę wymachując bronią na ulicy.
No stało się, cóż... Przynajmniej Bosco udało się pogodzić Ty'a i Sashę (być może to było jedyne wyjście, żeby Ty wszystko zrozumiał)

Elane · Wysłany: 05/10/29, 11:20 am Temat postu:

no niby tak, ale kurde, to byl wypadek...
kazdemu sie to moglo zdarzyc...
no tak, pogodzili sie w sumie dzieki Bosco...
szczescie w nieszczesciu

zoe · Wysłany: 05/10/29, 11:30 am Temat postu:

dokładnie... pisałam juz o tym w temacie o sashy...moze to był jedyny sposob. chociaz jakby urodzilo sie dziecko to mysle, ze by sie zeszli...a gdyby bosco zostawil robote az do pelnego ozdrowienia wszystko byloby w porzadku. jednak juz sie stalo i on moze tylko zalowac.

Asiula · Wysłany: 05/10/29, 3:06 pm Temat postu:

1.Po pierwsze Bosco powiedział Faith żeby się zgłosiła do jego adwokata.. bo wie że Faith jest detektywem wic jak coś jej się nie spodoba, to może nieźle namieszać...(no i oczywiście wkurza go że mu cały czas wypomina to że niby ma problem z oczami) więc jak mu Papa Swerski doradził niech skorzysta z usług policyjnego adwokata...
2. Osobiście podobnie jak elane uważam że to był wypadek i Sasha została pchnięta na linie strzału...
3. Mi nie jest szkoda Sashy tzn. jest to przykra sprawa ale na początku zastanawiała się czy nie usunąć dziecka (nawet miała chyba takie plany)...więc widocznie nie zależało jej na tym dziecku.. chociaż nie twierdze, że nie cierpiała... Sad

4. Podoba mi się ten tekst:
Bosco: No, it was an accidental shooting.
Yokas: My old partner would’ve never missed that shot.
Bosco: My old partner would’ve never questioned me.
Yokas: Bosco…
Bosco: No. You got anything else to say to me, talk to the union rep.

A i jeszcze Jelly: Very Happy

{about Emily}
Jelly: She’s at a party or she’s got a date.
Yokas: She’s 16.
Jelly: She’s at a party or she’s got a date.
5. Co do Tya i Sashy fajnie ze są znowu razem... pasują do siebie...

Chociaż mimo tego jak bronie Bosco i wiem że to był wypadek to muszę powiedzieć że tak jest kreowane jego zachowanie (np. wspomniana scena w łazience) że każdemu się wydaje że jednak ma problemy ze wzrokiem...A i jeszcze do tego zachowania w łazience to wg mnie on po prostu bardzo przeżywał fakt że to jest jego pierwsza akcja po tym jak wrócił do policji... był przerażony tym (scena w banku z bronią)....i jeżeli możemy zrzucić na coś winę za ten wypadek to właśnie na to....

Lilith · Wysłany: 05/10/29, 3:15 pm Temat postu:

ale dorabiacie teorie
Bosco postrzelił Monroe, bo ma problemy ze wzrokiem
i jego wyrzuty sumienia w łazience potwierdzają tą sytuację
on doskonale wie, że Monroe dostała, bo on się za bardzo pchał spowrotem do policji
na Faith był wkurzony, bo mu powiedziała, że kogoś może zranić, tak się stało, a Bosco nielubi przyznawać komuś racji
jest winny, ale ja tam go dalej uwielbiam

Asiula · Wysłany: 05/10/29, 3:18 pm Temat postu:

hmmm....zobaczymy...
Ja też go uwielbiam mimo wad... Laughing

Pozdrawiam

zoe · Wysłany: 05/10/29, 3:18 pm Temat postu:

jak dla mnie to on juz sam nie wie czy to sie stalo przez jego oko i jego dume czy przez to, ze kobieta popchnela sashe wprost przed jego celownik. za bardzo mu to ciazy i jest bardzo zdezorientowany.

Elane · Wysłany: 05/10/29, 4:52 pm Temat postu:

dowiemy sie kots mial racje za pare odcinkow ;p
ja tam mowie, ze zostala popchenita, bo on serio chcial oddac strzal ostrzegawczy ;p
i nie mowie, ze to przez oko, bo moze juz widzi dobrze ;p

Scully · Wysłany: 05/10/29, 5:27 pm Temat postu:

elane mądra, bo oglądała Razz

Lilith · Wysłany: 05/10/29, 5:29 pm Temat postu:

a co się stanie/okaże???
Scu machnij mi na PW, plizzzzzzzzzz Very Happy

Czarna Mamba · Wysłany: 05/10/29, 5:30 pm Temat postu:

Ja się skłaniam ku opinii Lilith. To co napisała jest najbardziej sensowne.
#

Lilith · Wysłany: 05/10/29, 5:34 pm Temat postu:

znowu się zgadzamy
miło Very Happy