Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna

 There u go
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/18, 12:14 am    Temat postu: There u go

Więc. To mój fick. Dedykują go Cruz, bo to ona mnie natchnęła. Dzięki :*
Nie wiem, czy spodoba się Wam, ale po prostu piszę, tak jak potrafię. Tyle. I przepraszam za błędy, jakoś nie miałam czasu, żeby wszystko poprawić.



There u go

*Save me... Someone save me
Save me... Someone save me
'Cause I've been savin' myself for her too long'
It's time I'm movin' on
Won't you save me?

* The Rembrandts - Save me




Wpełznął do ciemnego pomieszczenia i rozejrzał się uważnie. Jasne mroczki pojawiły mu się przed oczami, więc przymknął powieki
i powoli zczął przyzwyczajać się do ciemności. Przywarł do ściany i zaczął nasłuchiwać. Jakieś dwa niespokojne cienie poruszyły się
przy północnej ścianie. Odruchowo złapał za pas i zaklął, bo przecież jego pistolet leżał na przednim siedzieniu, gdy ruszył w pościg
za tymi dwoma małolatami z gangu.
Te same drzwi, którymi wszedł do magazynu uchyliły się, a on jeszcze mocniej przywarł do ściany. Rozjerzał się uważnie
i zmarszczył brwi.
- Faith? - wysyczał. - Faith!
Złapał ją za rękaw mudnuru i przyciągnał do siebie. Nawet w mroku zobaczył, to jej spojrzenie pełne irytacji, gdy coś na siłę wepchnęła
mu w dłoń. To był pistolet. Jego pistolet. Ścisnął go mocniej, uniósł do góry, celując w północną ścianę, pokrytą od ziemi w górę stertą
kartonowych pudeł. Popatrzył na partnerkę i wskazał ręką pudła. Machinalnie kiwnęła głową i pozwoliła mu pujść przodem.
Zrobił krok. Drugi, trzeci. Coś ciężkiego uderzyło go w głowę i powalił na ziemię. Poczuł przeszywający ból w okolicy karku. A potem?
Potem już nic.



Słoneczne promienie przeciskały się przez szyby. Bosco poczuł fale gorąca i usiadł na łóżku bezskutecznie przypomianając sobie
wydarzenie tamtego po południa. Rozmasował kark i odruchowo rzucił szybkie spojrzenie na wiszący zegra ścienny. Wskazówki
wskazywały dokładnie siódmą. Z przyzwyczajenia sięgnął pod łóżko i jego ręka powędrowała po podłodze w poszukiwaniu pilota od telewizora.
Westchnął ciężko i dopiero, gdy wstał zobaczył, siedzącą postać na krześle przy stole.
- Tego szukasz? - Yokas cisnęła w niego pilotem. - Wyglądasz okropnie.
- Na pewno nie gorzej niż ty - odgryzł się jej. I miał rację. Faith wyglądała na zmarnowaną, jakby nie spała całą noc. - Co z tymi
czarnuchami z magazynu?
- Są na komisariacie. Swersky się nimi zajmuję.
- Czuję się strasznie.
- Oj, na pewno nie tak strasznie, jak wyglądasz.
- Co ty się tak czepiasz mojego wyglądu, co? - warknął Bosco i znowu rozmasował szyję. - Wszystko mnie boli, jakby dostał
jakimś żelaznym prętem po głowie.
- Bo przygniotła cię metalowa rura i straciłeś przytomność.
Bosco wzdrygnął się i poczuł dziwne wrażenie, że ta rura nadal spoczywa na jego brakach.
- Teraz czuję się jeszcze gorzej - odparł. - Ale tylko dlatego, że pozwoliłem się powalić na ziemię jakiemuś kawałkowi metalu. To gorsze, niż przegranie walki z kobietą.
- Dzięki, Boz - posłała mu jeden ze swoich poirytowanych uśmiechów. - Jadę do domu. Po prostu muszę się trochę ogarnąć. Podjedź po mnie
koło dziesiątej, okay? I chociaż raz bądź punktualny.
- Jasne - odprowadził ją drzwi. Zatrzymał się przy lustrze i skrzywił się na własny widok.
Yokas poprawiła włosy i złapała za klamkę.
- Masz rację, Faith - mruknął Bosco. - Wyglądam tragicznie.
Jego włosy były rozczochrane na wszystkie strony, a na szyji widniał bardzo duży, rzucający się w oczy siniak.
- Mówiłam - Faith klepnęła go po plecach. - Przecież wiesz, że zawsze mam rację.



*I've got nowhere to call my own,
Hit the gas, and here I go
I'm running free, yeah, I'm running free...


* Iron Maiden - Runing free


Zaparkował na ulicy przy jej bloku, gdzie Faith mieszkała razem z Millerem i zgasił silnik. Zapalił go ponownie i zatrąbił kilka razy.
W oknie pojawiła się sylwetka dojrzałego mężczyzny. Tak na oko spokojnie można było mu dać ponad czterdziestkę.
Uniósł rękę w powitalnym geściem i Bosco zrobił to samo. Z budynku wybiegła Yokas, jeszcze szybko poprawiając zawieszoną na
ramieniu torbę. Na chwilę przystanęła na chodniku i czule pomachała do postaci w oknie.
Bosco uchylił samochodową szybę, nieciepliwiąc się trochę.
- Hej! - ponaglił ją. - I kto tu ma problemy z czasem?
- Ja nie mam żadnych problemów - otworzyła drzwi z jego strony - Przesiadka.
- Ale dlaczego?
- Och, bo mam taki kaprys - popchnęła go lekko w stronę siedzenia dla pasażera.
- Chcę prowadzić! - mruknął uparcie Bosco.
- Ja też chcę prowadzić - Faith skrzyżowała ręcę na piersiach. - Boz, rusz tyłek!
Bosco uległ i posłusznie przemiścił się na siedzenie obok. Mruknął coś do siebie i odwrócił twarz do bocznej szyby.
- Nie rób tak.
- Jak? - posłał jej drwiący uśmiech . - Co ty taka zżędliwa jesteś? Zrobiłem ci coś?
- Nie.
- To o co ci chodzi? Wyżywaj się na Millerze, a nie wiecznie się mnie czepiasz!
- Po prostu mam zły dzień - odparła Faith, starając się utrzymać spokojny ton. Nastała chwila ciszy i Bosco zastanawiał się co powiedzieć.
W końcu z troską spojrzał na jej profil i pokiwał głową.
- Okay - przytaknął. - Jasne, rozumiem.


*Everything's all right
The way that you believe in me
It takes me through the night
I fall besides you softly singing
For the one who would be mine
I think it's time...


*Jude - Everything's all right


Swersky wszedł do sali i nagle rozmowy ucichły. Bosco rozpoznał w tłumie znajome twarze. I pomysleć, że 55-tego mogło już nie być.
- Na początek - zaczął Swersky, ale przerwali mu wchodzący do sali dwaj mężczyźni. - Na początek, witam na starych śmieciach. Davis,
Finney...
Wysoki, czarnoskóry mężczyzna uśmiechnął się do Szefa i razem z Brendanem Finney'em zajął miejsce przed Bosco.
- Wiatm z powrotem - Bosco klepnął w plecy drugiego kolegę. - Nie pomyślałem, że kiedyś tu wrócicie.
- Sentyment - odprał półszeptem Finney. - Zawsze wracam.
- Ja też - dodał Ty, odwracając się do Bosco. - W końcu to 55-ty.
- Boscorelli, możesz się przymknąć? - rozległ się donośny głos Swersky'ego i wszystkie pary oczu spoczęły na Bosco.
Ten uniósł rękę w przepraszającym geście i uchwycił rozbawioną minę Faith, która siedziała dwa krzesła dalej.
Uśmiechnął się bardziej do siebie, niż do niej i mocniej wbił się w oparcie krzesła. Wewnątrz rozpierała go radość, bo znów
mógł pracować z tymi ludźmi. I zacząć wszystko od początku.


*And if that don't do
Then I'll try something new
I'll try something new...

*Diana Ross - I'll try something new


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scully dnia 06/02/18, 2:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semir444
Sierżant



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 06/02/18, 2:11 am    Temat postu:

normalnie ciesze sie że was znam Very Happy
Super opowiadania Very Happy
Tak dalej Very Happy
Ps będą kolejne opowiadania ?
Bo jeżeli tak to mam pytanie czy mógłbym je zamieścić na przyszłej stronie Smile
Pytam bo trzeba pytac Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/02/18, 10:16 am    Temat postu: SUPER!!!!!!!!!!!!

Dziękuję za dedykację :* Opowiadanie jest cudowne!!! Super się czyta, tak przyjemnie Smile Naprawdę bardzo fajne Smile Nie mogę się już doczekać kolejnych części Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADAMUS
Oficer



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: 06/02/18, 1:15 pm    Temat postu:

te opowiadania koniecznie się powinny znaleźć na przyszłej stronce
mi równierz bardzo się podobają
Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/18, 1:54 pm    Temat postu:

semir444 napisał:
Ps będą kolejne opowiadania ?
Bo jeżeli tak to mam pytanie czy mógłbym je zamieścić na przyszłej stronie Smile
Pytam bo trzeba pytac Very Happy

Jeśli o mnie chodzi, to moje opowiadanie możesz zamieścić, bo będą kolejne części Wink

Dzięki za komentarzem, bardzo się cieszkę, że Wam się podoba :**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cruz
Szef Biura



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz

PostWysłany: 06/02/18, 3:57 pm    Temat postu: Opowiadanko

A jak mogłoby się nam nie podobać, Scully??? Wink Opowiadanko jest super i wprost się kolejnych części doczekać nie mogę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elane
Oficer



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Male

PostWysłany: 06/02/18, 4:11 pm    Temat postu:

no sis ;p
kocham cie XDDDDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/18, 7:45 pm    Temat postu: Re: Opowiadanko

Cruz napisał:
A jak mogłoby się nam nie podobać, Scully??? Wink

Och, no wiesz - rzecz gustu :]

Uhm, więc tak mi się dziś nudziło, że napisałam kolejną część ;] Miłego czytania.



- Boscorelli, na razie będziesz jeździł z Finney'em - Swersky przekartkował listę i położył ją przed Bosco.
- Jak to z Finney'em? - zapytał nie ukrywając zdziwienia. - A co z Yokas?
- Yokas poprosiła o zmianę partnera i przydzieliłem ją do Davisa.
- To chyba jakaś pomyłka - pochylił się i uważnie przejrzał listę. - Nie wierzę... Wystawiła mnie.
- Na pewno miała powód.
- Tym powodem jest detektyw Miller - wysyczał przez zęby Bosco. Podniósł się z krzesła i pchnął drzwi, prowadzące
na korytarz komisariatu. Szukając Faith wpadł na Ty'a Davisa, który popijał kawę przy automacie.
- Co jest grane? - Bosco stanął koło niego, a Davis uniósł brwi.
- Ale co?
- Yokas mówiła ci, dlaczego chce jeździć z tobą, a nie ze mną?
Davis w odpowiedzi pokiwał głową.
- Ja i Finney jesteśmy niemniej zdezorientowani niż ty - wziął łyk kawy i spojrzał wymownie na Bosco. - Pogryźliście się, czy co?
- Właśnie nie mam pojęcia o co chodzi. Widziałeś ją?
- Dziesięć minut temu wyszła na lunch do baru na przeciwko.
Bosco wyszedł z budynku przeskakując wszystkie schody. Przebiegł przez mało ruchliwą ulicę i po chwili był już w nowootwarym barze,
gdzie ostanio ekipa komisariatu najczęściej jadała posiłki. Rozpoznał zanjomy dźwięk srebrnych dzowneczków zawieszonych nad drzwiami
i prychnął pogardliwie. Nigdy ich nie lubił.
Przy stoliku w rogu sali siedziała Faith. Niedbale grzebała widelcem w czymś, co przypominało kurczaka. Bosco zawahał się, ale w końcu
podszedł do niej i rzucił na stół listę, którą otrzymał od Swarsky'ego.
Faith podniosła wzrok i przysunęła ją bliżej siebie.
- Co to jest? - zapytała odkładając widelec na bok.
- Może ty mi powiesz - zajął miejsce na przeciwko niej i oparł łokcie o blat.
- Po prostu uzgodniłam z chłopakami, że na jakiś czas przeniosę się do Davisa, a ty będziesz...
- Będę jeździł z Finney'em. Tak, to już wiem, ale... Dlaczego?
Faith milczała, co sprawiło, że wezbrał w nim gniew. Uderzył pięścią w stół tak mocno, że kilka osób siedzących przy barze odwróciło się
w ich stronę.
- Dlaczego zawsze ktoś musi stawać między znami, Faith? Najpierw Fred, teraz znowu Miller.Oj, nie rób takiej miny przecież wiem, że mnie
nie lubi. To on powiedział ci, żebyś się przeniosła?
Yokas znowu spuściła wzrok i zaczęła skobać talerz widelcem.
- John... On nic mi nie mówił. Ja... Uważam, że tak będzie lepiej.
- Lepiej dla kogo?
- Lepiej dla nas.
Bosco nachylił się i spojrzał jej prosto w oczy. Pokiwał przecznie głową trochę z niedowierzeniem, zdumieniem i bez przekonania.
- Faith, nie ma żadnych nas. Już nie.
Odepchnął się rękami od stołu i z hukiem odsunął drewniane krzesło. Był wściekły. Na Faith, bo go zostawiła. Na siebie, bo odchodzi.
Na cały świat, bo nigdy nie może być tak, jak on tego chce. Otworzył drzwi i znowu w uszach zabrzęczały mu te cholerne dzwoneczki.
Stanął na palach i zerwał je ze sznurka. Jeśli nie będą już dzwonić dla niego, to nie będą dzwonić dla nikogo.

*Go if you want to
I never tried to stop you
Know there's a reason(...)

*The Cure - The End of the World



Wrócił na komisariat. Ktoś rzucił mu kluczę, ale zamyślił się i nie złapał ich. Schylił się, żeby je podnieść.
- Refleks, Bosco - sprostował Finney i poklepał go po ramieniu. - Pomyślałem, że masz ochotę poprowadzić...
- Nie mam - odrzucił mu klucze, a Brendan zręcznie złapał je w powietrzu. - Chodźmy już.
Wsiedli do policyjnego auta i ruszyli przez miasto. Prawie natychmiast ktoś nadał przez radio komunikat.
- Strzelanina na Court Streetm, potrzebne wsparcie . Powtarzam, potrzebne wsparcie na Court Street.
- Tu 55 - David - rzucił w odpowiedzi Bosco. - Będziemy na miejscu za kilka minut.
Minęli kilka przecznic i zatrzymali się za rogiem South Ave. Finney wyskoczył z samochodu i kula wystrzelona
z pistoletu napastnika śmignęła mu koło głowy. Wydał z siebie zduszony jęk i rzucił się do tyłu. Bosco zacisnął ręce
na pistolecie i oddał dwa strzały w stronę dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn z kominiarkami na twarzach.
Jeden z nich wycelował w kucającego za samochodową maską Finney'a i strzelił w jego stronę. Obok nich zaparkował
wóz z ich 55 - tego komisariatu. To Faith i Davis odpowiedzieli na komunikat nieznanego nadawcy.
Z komputerowego sklepu wybiegł trzeci mężczyzna, który postrzelił przypadkowego przechodnia. Bosco zostawił
Finney'a i rozpędzając się, powalił tęgiego napsatnika na ziemi.
- Bosco! - rozległy się krzyki. Ale on już nie słuchał. Przyłożył mężczyźnie pięść do twarzy i kilkakrotnie go uderzył. Dysząc ciężko zerwał mu kominiarkę i zamarł z uniesioną w górze ręką.
- Sully? - zdziwnił się. Nie zdążył uniknąć ciosu i przetrurlał się na prawe biodro. Kątem oka zobaczył, że tym razem Davis powala Suliivan'a na chodnik.

*Picket lines and picket signs
Don't punish me with brutality
Talk to me, so you can see
Oh, what's going on?
What's going on?

*A Perfect Circle - What's going on



Stanął koło Davis'a, który zamglonym wzrokiem nadal wpatrywał się w odjerzdżający samochód. Klepnął go w ramię
i odwrócił się do Swersky'ego.
- Co teraz z nim będzie? - zapytał Bosco i wskazał brodą na oddalające się auto.
- Najpierw go przesłuchają, a potem nie wiadomo. Mam nadzieję, że ten mężczyzna, którego Sullivan postrzelił, będzie żył.
- To on poinformował - odezwał się Davis, a Bosco i Swersky spojrzeli na niego. - On nadał przez radio komunikat o strzelaninie.
Rozpoznałem jego głos. Nie wiem skąd miał radio, ale to był on. Jeśli wezwał pomoc, to okoliczności będą łagodzące, prawda? -
popatrzył na ich niepewne miny. - Prawda?
- Mógl was wszystkich pozabijać - Swersky wpatrywał się teraz w Finney'a i Davis'a.
- Przecież to Sully - odezwała się Faith, a Ty uśmiechnął się słabo w podziękowaniu. - Nie rozumiem, dlaczego to zrobił.
- I na razie się tego nie dowiemy - dodał Swersky. - Bosco i Finney, patrolujecie całą okolicę. Sprawdźcie, czy nikt podejrzany
się tu nie kręci. Davis i Yokas wracacie ze mną na komisariat. Zobaczymy co Sullivan nam tam wydzierga. Mam nadzieje, że nie
wpakował się w jakieś gówno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semir444
Sierżant



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 06/02/18, 8:47 pm    Temat postu:

kurde trzeba jakiegos producenta wynająć i niech sciąga aktorów z TW i kręcimy dalej-scenariusze już są Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elane
Oficer



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Male

PostWysłany: 06/02/18, 9:01 pm    Temat postu:

kuzwa, zajebisteeee

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/18, 9:06 pm    Temat postu:

Sis nie pochlebiaj mi tak XD

Semir: no bez przesady Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADAMUS
Oficer



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: 06/02/18, 9:28 pm    Temat postu:

Semir ma rację przetłumaczyc i mamy nowe odcinki Wink
Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scully
Kapitan



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kozienice

PostWysłany: 06/02/18, 9:39 pm    Temat postu:

Następny Mr. Green Nie podlizujcie się Wink)))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiula
Kadet



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalówka

PostWysłany: 06/02/18, 11:30 pm    Temat postu:

nie podlizują się, nie podlizują.. tylko jak najprawdziwszą prawdę piszą Very Happy.... a ja osobiście podpisuje się rękami i nogami pod wszystkimi komentarzami ...z niecierpliwością czekam na kolejne części...
Świetny fick ...
Pozdrawiam:- )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semir444
Sierżant



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 06/02/19, 4:31 am    Temat postu:

kurde szkoda ze chociaż wirtualnie nie da sie zrobic z tego odcinków Razz
Szkoda ze nie ma modeli aktorow w internecie bo wydało by sie nieoficjalną 7 serie Brygady Razz
Ale wiecie co....można by kiedys pomysleć nad opowiadaniem (jak jeden odcinek)...
tzn aby w nim było duzo materiałów o większosci aktorów....
I między ten tekst powsadzać zdjęcia...albo jeszcze lepiej zrobic z zdjęc prezentacje multimedialną ( z automatycznie przewijanymi zdjęciami i lektorem w tle -lektorem by był ktoś z nas...)
Osoba by czytała scenariusz i do tego by był ten pokaz zdjęć.
Wszystko mogło by bardzo ciekawie wyglądać...racja to nie to samo co serial ale jak sami wiecie zdjęc jest cała masa więc i wybierac w czym by było i mozna by dopasowac zdjęcia do opowiadania-scenariusza.
Wiem ze narazie tylko o tym pisze ale byc może spróbuje sie za to wziąść jak tylko zrobie ze stronką...
Wszystko to musze jeszcze przemyśleć bo nie wiadomo czy to w ogóle wypali.
Tematem 7 serii mogło by być np:
Pogrzeb Cruz....i dalsza-w sumie tylko przyjacielska znajomość boharetów serialu....a później już po odbudowie posterunku można by było zrobić coś takiego że chociaż część bohaterów by do niego powróciła...no i wtedy można już pisac co się chce...(tzn duze pole do popisu).
Takie odcinki by się zamieszczało nie wiem co 2-3 tygodnie na stronie do pobrania i było by super.
Fanów Tw moze nie ma duzo ale za to są wierni więc kazdy by mógł zaprezentowac wizje swojego odcinka...(czyli kontynuacji 6 serii Brygady Ratunkowej).
To narazie tyle taka moja fantazja która moze stanie się realna jezeli tylko wszystko sie uda Smile
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Third Watch - Brygada Ratunkowa Strona Główna -> FanFiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin